Reklama

"Gwiazdor": WIŚNIEWSKI BEZ OPORÓW

"Dla wielu ludzi film będzie szokujący w swojej wymowie. Michał Wiśniewski bez oporów opowiada o swojej przeszłości i teraźniejszości. Kilkakrotnie zażądałem wyłączenia kamer. Nie wytrzymałem. Nasze rozmowy trwały do porannych godzin. Dzień zdjęciowy kończył się kilkakrotnie o 4 nad ranem." - Sylwester Latkowski.

W filmie dowiemy się także kim jest matka Michała Wiśniewskiego. Reżyser Sylwester Latkowski, przyznaje, że ostatnie doniesienia prasowe tylko gmatwają prawdę, jeśli w ogóle dojście do niej będzie możliwe. "Dzisiaj, gdy Michał Wiśniewski ma 30 lat i osiągnął sukces, nagle wyrastają przed nim jak z podziemi kobiety, które raczą się nazywać jego matkami, a niektóre media chętnie to wykorzystują szukając taniej sensacji, mając "gdzieś" uczucia człowieka, który jako kilkuletni chłopiec trafia do domu dziecka, a następnie do kilku rodzin zastępczych - stwierdza Latkowski. "Michał Wiśniewski wykrzykuje do kamery: "Mam dość, pragnę zapomnieć, nie pamiętać o przeszłości i chcę by dano mi do tego prawo. Żaden dziennikarz nie ma prawa żądać ode mnie bym traktował go jak konfesjonał".

Reklama

„Nigdy nie oczekiwałem, by Latkowski nakręcił mi laurkę. Mam świadomość jego ostrego spojrzenia na rzeczywistość. Świadomie zgodziłem się, by to właśnie Sylwester pomógł mi zamknąć bolesne przeżycia, przeszłość. Jestem ciekawy lustra Sylwestra Latkowskiego, rozumiem, że nie zawsze może oddawać to samo, co widzę ja i inne osoby, które pojawiają się w filmie” – Michał Wiśniewski.

"Nie słuchałem muzyki „Ich Troje”, dlatego poprosiłem wytwórnię o wszystkie płyty i porównałem z Budką Suflera i Bajmem, których zresztą też nie słuchałem. Nie widzę różnicy. Dlaczego więc zorganizowano nagonkę na Ich Troje? Gdyby Presley śpiewał tutaj, też natychmiast zostałby skopany. Bo miał taki image, który wszystkich by tu raził, a teksty jego piosenek wyśmiewano by na każdym kroku." – mówi reżyser filmu.

"Zirytowała mnie hipokryzja środowiska, część mediów, dziennikarzy, którzy niszczą człowieka, którego jedyną winą jest to, że sprzedał zbyt dużą ilość płyt, a hale koncertowe wypełnia po brzegi, odzywa się we mnie jedno słowo - dość, stwierdza Sylwester Latkowski. Tym bardziej jest to śmieszne, kiedy czynią to ludzie chodzący obecnie w aurze niezależności, a wcześniej pragnący pracować z zespołem ICH TROJE.

Dlaczego ma być to mecz do jednej bramki? Pragnę filmem "GWIAZDOR" pokazać także jak wysoką cenę ponosi człowiek za odarcie go z prywatności. W moim filmie jest płacz 30 letniego mężczyzny, którego opluwa się w nikczemny sposób. Chwytem marketingowym nazywa się to, że ma dziecko, podważa się w ogóle fakt, że może być ojcem.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Gwiazdor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy