„Ławeczka” w reżyserii Macieja Żaka to rozgrywająca się we współczesnych polskich realiach uniwersalna i poruszająca opowieść o poszukiwaniu miłości. Film jest oparty na słynnej sztuce Aleksandra Gelmana, w której niezapomniane kreacje w Teatrze Telewizji stworzyli Joanna Żółkowska i Janusz Gajos. Akcja filmu została przeniesiona z Rosji do współczesnego Szczecina, a właściwie na pokład statku wycieczkowego, kursującego po Odrze. Maciej Żak ubarwia losy bohaterów subtelną dawką bezpretensjonalnego humoru. Humor ten, jak również przyjęte miejsce akcji nasuwają niektórym widzom nieuchronne skojarzenia z kultowym „Rejsem”. Jednak reżyser nie pozwala, by widz śmiechem przytłumił refleksję. „Ławeczka” pod dowcipną powierzchnią kryje bowiem przypowieść o wewnętrznym zmaganiu się pomiędzy pragnieniem miłości i obawą przed wzięciem za nią odpowiedzialności, potrzebą bliskości i nieumiejętnością porozumienia, dążeniem do uczuciowej stabilizacji i ciągłą chęcią uwodzenia lub bycia adorowanym.
Jolanta Fraszyńska wcieliła się w postać romantycznej, szukającej miłości kobiety, a Artur Żmijewski zagrał notorycznego uwodziciela. Dwie postacie, które połączyło jedno silne pragnienie zaznania bliskości drugiej osoby.
Tytułowa „ławeczka” pojawia się w filmie, ale nie stanowi symbolicznej osi fabuły i nie jest głównym elementem scenografii. Pozostaje miejscem spotkania i szczerej rozmowy o sobie, uczuciach, możliwości porozumienia, i wreszcie o sensie życia.
Twórcy filmu oszczędnie operują środkami wyrazu. Ich uwaga skupia się całkowicie na parze głównych postaci. Kasia, samotna trzydziestolatka, pracuje w bufecie na statku wycieczkowym. Piotr sprowadza samochody z Niemiec, jest przystojny i nałogowo flirtuje z kobietami. Jedną z nich jest Kasia. Okazuje się, że już kiedyś się spotkali. Spędzili razem jedną noc. Ale on zapomniał! Gwałtowna reakcja Kasi zmusza go do odtworzenia tamtych wydarzeń. Piotr się tłumaczy, w jego słowach pobrzmiewa nutka szczerości. Może więc zechce zacząć wszystko od nowa? Kasia ma taką nadzieję i Piotr pewnie też, ale – jak to u Gelmana bywa – co chwila następują nieoczekiwane zwroty sytuacji. Relacja tych dwojga gmatwa się, tyle z powodu ich świadomych oszustw, co okoliczności. Piotr jest uzależniony od kobiet, dlatego wciąż szuka nowych doświadczeń. Działa szybko, według sprawdzonych metod. Liczne niepowodzenia podważyły jego wiarę w sens takiej drogi, ale nie na tyle, by ją całkowicie porzucić. Kierowanie się chwilowym pragnieniem wydaje się łatwiejsze od budowania trwałego związku. Nie zostawia po sobie trwałych konsekwencji, zostawia za to otwartą drogę do nowych podbojów. Kasia - zamiast ulotnego flirtu - proponuje Piotrowi prawdziwe uczucie, o które ten cały czas się ociera, ale którego się boi. Miłość to przecież wyrzeczenie się części własnej wolności i wzięcie odpowiedzialności za drugą osobę. Jednak miłość daje też obietnicę uspokojenia i trwałości, których bohaterowie są spragnieni. Dlatego widzimy, jak raz zbliżają się do siebie, by za chwilę znaleźć się o krok od rozstania...
Jolanta Fraszyńska (Kasia)
Urodziła się w 1968 roku w Katowicach. Aktorka filmowa i teatralna.
W 1990 roku ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną...