Stallone i De Niro wcielają się w role Henry'ego "Żylety" Sharpa oraz Billy'ego "Dzieciaka" McDonnena, dwóch lokalnych bokserów z Pittsburgha, których zacięta rywalizacja wzbudziła zainteresowanie w całym kraju. W czasach świetności obojga każdemu z nich udało się pokonać drugiego. Jednak w 1983 roku, w przededniu ich decydującego, trzeciego starcia, "Żyleta", nie podając żadnego konkretnego powodu, niespodziewanie ogłosił, że kończy z boksem. Jego decyzja skutecznie położyła kres karierom sportowym obu pięściarzy. Trzydzieści lat później, promotor boksu Dante Slate Jr., węsząc okazję do zarobienia dużych pieniędzy, składa im ofertę nie do odrzucenia - żeby powrócili na ring i raz na zawsze udowodnili, który z nich jest lepszy.
Najnowszy film Petera Segala to podwójny pojedynek. W szranki stają cztery legendy kina. Robert De Niro i Jake La Motta z "Wściekłego byka" (1980) będą musieli się zmierzyć z Sylvestrem Stallone i Rockym Balboa. Zamiast zastanawiać się, kto wygra, lepiej jednak zadać sobie pytanie, czy taki pojedynek w ogóle ma sens?
Czytaj więcej