Reklama

Will Poulter otwiera się na temat zdrowia psychicznego. Zdiagnozowano u niego depresję i zaburzenia

Will Poulter, aktor znany z trzeciej części "Strażników Galaktyki", w najnowszym wywiadzie otworzył się na temat zdrowia psychicznego. W szczerej i poruszającej rozmowie wsparł mężczyzn, wśród których ten temat jest "szczególnie napiętnowany". Sam Poulter zmaga się z depresją oraz zaburzeniami.

Will Poulter, aktor znany z trzeciej części "Strażników Galaktyki", w najnowszym wywiadzie otworzył się na temat zdrowia psychicznego. W szczerej i poruszającej rozmowie wsparł mężczyzn, wśród których ten temat jest "szczególnie napiętnowany". Sam Poulter zmaga się z depresją oraz zaburzeniami.
Will Poulter /CHRIS DELMAS /AFP

Will Poulter to brytyjski 30-letni aktor, który zyskał sławę i rozpoznawalność dzięki występom w takich tytułach jak: "Opowieści z Narnii: Podróż Wędrowca do Świtu", "Millerowie", "Więzień labiryntu", czy "Midsommar. W biały dzień". W tym roku widzowie mogli go oglądać w trzeciej części "Strażników Galaktyki", gdzie wcielił się w postać Adama Warlocka.

Reklama

Will Poulter otworzył się na temat zdrowia psychicznego

W jednym z ostatnich wywiadów Will Poulter otworzył się na temat swojego zdrowia psychicznego, ujawniając, że aktorstwo stanowiło dla niego w pewnym sensie "ucieczkę" od problemów. U aktora zdiagnozowano zaburzenie lękowe, depresję i zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. Zauważa, że temat zdrowia psychicznego jest "szczególnie napiętnowany" wśród mężczyzn.

30-latek bierze udział w kampanii Movember z okazji 20. rocznicy jej powstania, aby zwiększyć świadomość i zwrócić uwagę na problemy, dotykające mężczyzn na całym świecie, począwszy od złego stanu zdrowia psychicznego i ryzyka samobójstw po raka jąder i prostaty.

W rozmowie z agencją prasową PA Will Poulter wyjaśnił, że jego kariera aktorska sprawiła, że nie stawił czoła swoim problemom tak szybko, jak mógłby to zrobić. "Być może przez jakiś czas nie zajmowałem się niektórymi problemami ze zdrowiem psychicznym tak wcześnie, jak mogłem, ponieważ zatracałem się w pracy, co prawdopodobnie jest dość oczywiste dla wielu osób, niezależnie od tego, czy są aktorami, czy nie" – powiedział.

"Jeśli mam być całkowicie szczery, było to błogosławieństwo i przekleństwo, ale oczywiście jestem bardzo, bardzo wdzięczny, że znalazłem coś, co mnie ostatecznie pasjonuje i co kocham robić, więc efekt jest pozytywny, za co jestem wdzięczny" - dodał.

Dołączając do kampanii, Poulter ma nadzieję pomóc innym mężczyznom przełamać "duszące piętno wokół zdrowia psychicznego".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Will Poulter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy