Reklama

Twórca "Stranger Things" rozpoczyna pracę nad nowymi „Gwiezdnymi wojnami”

Od premiery filmu "Skywalker. Odrodzenie”, czyli ostatniego pełnometrażowego filmu sagi „Gwiezdne wojny”, minęły już prawie cztery lata. I choć wiadomo, że kolejne filmy tego cyklu na pewno powstaną, wciąż nie jest do końca pewne, o czym będą opowiadać. Twórcą jednego z nich jest Shawn Levy („Stranger Things”), który w rozmowie z portalem Variety ogłosił, że zaczął już pracę nad tą produkcją.

Od premiery filmu "Skywalker. Odrodzenie”, czyli ostatniego pełnometrażowego filmu sagi „Gwiezdne wojny”, minęły już prawie cztery lata. I choć wiadomo, że kolejne filmy tego cyklu na pewno powstaną, wciąż nie jest do końca pewne, o czym będą opowiadać. Twórcą jednego z nich jest Shawn Levy („Stranger Things”), który w rozmowie z portalem Variety ogłosił, że zaczął już pracę nad tą produkcją.
Shawn Levy /Presley Ann /Getty Images

"Kiedy szefowa Lucasfilmu, Kathy Kennedy, zaprosiła mnie na pokład, bym zrobił film z serii 'Gwiezdne wojny', jej głównym przesłaniem dla mnie było to, abym stworzył film Shawna Levy’ego. Chciała mojej historii, opowiedzianej w moim klimacie, w moim guście i z wszystkim tym, co wnoszę do swoich filmów. Niezwykle mnie to wzmocniło. Zaczynamy właśnie pracę nad filmem. Dopiero teraz, bo proces ten zakłócił strajk scenarzystów. Ale jestem bardzo mocno przekonany do tego, że mogę zaufać własnemu instynktowi przy rozwoju tej opowieści i tego filmu" - powiedział w "Variety" Levy.

Reklama

Nowe "Gwiezdne wojny" prequelem "Przebudzenia Mocy"?

Reżyser pozostał jednak tajemniczy, gdy padło pytanie o szczegóły dotyczące fabuły filmu. Zapytany o to, czy jego film będzie prequelem "Przebudzenia Mocy", w którym powróci postać Kylo Rena, Shawn Levy wymigał się od odpowiedzi. "To wasze słowa, nie moje. Nie jest tajemnicą, że Adam Driver, który wcielał się w rolę Rena, jest moim przyjacielem i jestem bardzo dużym fanem tej postaci. Ale nie mogę tego komentować" - stwierdził.

Levy jest bardzo zajętym twórcą, bo pracuje obecnie nad trzecią częścią komiksowego "Deadpoola". Ten film pozwolił mu zrozumieć, jak dużą rolę w procesie tworzenia ma zaufanie ze strony szefostwa studia - w tym przypadku Marvel Studios - które pozostawia wolną rękę na podejmowanie decyzji związanych z rozwojem projektu. 

"Moje obecne doświadczenie z 'Deadpoolem 3' pokazuje mi, że możliwy jest osobisty wpływ na tworzony film w obrębie uniwersum większego niż cokolwiek innego. Mój 'Deadpool' okazuje się coraz bardziej dokładnie takim filmem, jak chcieliśmy tego ja i Ryan Reynolds. Dlatego podobny optymizm charakteryzuje moje podejście do 'Gwiezdnych wojen'. Wierzę, że to moje instynkty będą decydujące" - uważa Levy.

"Stranger Things": Co z kolejnym sezonem?

Jeszcze jednym głośnym projektem, nad którym pracuje Shawn Levy, jest finałowy sezon serialu "Stranger Things". Z powodu strajków - najpierw scenarzystów, a potem aktorów - jego produkcja jeszcze nie ruszyła. Im bardziej odwleka się ona w czasie, tym większe jest ryzyko, że scenariusze trzeba będzie napisać od nowa. Występujący w nim aktorzy są coraz starsi, co stanowi poważny problem dla produkcji serialu. 

"Pomiędzy 12 a 22 rokiem życia ludzie bardzo się zmieniają. Ten upływ czasu zdecydowanie nam nie pomaga. Mamy jednak wyjątkowy zespół fryzjerów, makijażystów, kostiumologów. Fakt, że akcja serialu rozgrywa się w latach 80., też nam pomaga. Użyjemy więc wszystkich dostępnych narzędzi, by pisanie scenariuszy od nowa nie było konieczne" - powiedział.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Shawn Levy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy