Reklama

"Top Gun: Maverick" znów najlepszy. Ile już zarobił?

Wyreżyserowany przez Josepha Kosinskiego film "Top Gun: Maverick" kontynuuje swój wysoki lot w północnoamerykańskim box-office. Choć w ubiegłym tygodniu kontynuacja "Top Gun" znalazła się na trzecim miejscu zestawienia najbardziej kasowych filmów weekendu, teraz wraca na pozycję lidera. O zwycięstwie zadecydowało zaledwie 176 dolarów. O tyle więcej zarobił film Kosinskiego od najgorętszej premiery weekendu - "Elvisa" Baza Luhrmanna.

Wyreżyserowany przez Josepha Kosinskiego film "Top Gun: Maverick" kontynuuje swój wysoki lot w północnoamerykańskim box-office. Choć w ubiegłym tygodniu kontynuacja "Top Gun" znalazła się na trzecim miejscu zestawienia najbardziej kasowych filmów weekendu, teraz wraca na pozycję lidera. O zwycięstwie zadecydowało zaledwie 176 dolarów. O tyle więcej zarobił film Kosinskiego od najgorętszej premiery weekendu - "Elvisa" Baza Luhrmanna.
Tom Cruise w scenie z filmu "Top Gun: Maverick" /materiały prasowe

Rzadko się zdarza, by filmy na czele box-office'u dzieliła tak niewielka kwota. Jak informuje portal "Box Office Mojo", w swoim piątym tygodniu wyświetlania w kinach, "Top Gun: Maverick" zarobił w Ameryce Północnej 30 milionów 500 tysięcy 176 dolarów, co wystarczyło, aby film Josepha Kosinskiego wrócił na pierwsze miejsce najchętniej oglądanych filmów tygodnia. Za nim uplasował się "Elvis", który zarobił 30 i pół miliona dolarów. Świetny wynik kontynuacji "Top Gun" sprawił, że na jej koncie na całym świecie jest już ponad miliard dolarów i został on na tę chwilę najbardziej kasowym filmem 2022 roku.

Reklama

Wynik drugiego na liście najbardziej kasowych filmów weekendu "Elvisa" powinien cieszyć jego producentów. Choć nie udało się wdrapać na szczyt box-office'u, niewiele ponad 30 milionów dolarów to niezły wynik, biorąc pod uwagę fakt, że film Baza Luhrmanna skierowany jest głównie do starszej widowni, która wciąż niechętnie wraca do kin po szczycie pandemii COVID-19.

Filmy takie jak "Elvis" przeważnie nie mają szans w starciu z komiksowymi historiami i filmami będącymi częścią znanej franczyzy. W sumie na koncie "Elvisa" na całym świecie jest już 50 milionów dolarów, a dobre oceny krytyków i widzów pozwalają przypuszczać, że zainteresowanie filmem Luhrmanna nie osłabnie.

Na trzecim miejscu amerykańskiego box-office'u znalazł się lider ubiegłego weekendu, film "Jurassic World: Dominion". Do zarobionej dotychczas kwoty film Colina Trevorrowa dorzucił kolejne 26,4 miliona dolarów, co sprawia, że na całym świecie kontynuacja serii "Jurassic World" zarobiła już 746,7 miliona dolarów. Widzowie nie zrazili się do niej pomimo słabych recenzji krytyków.

Zadowoleni z czwartego miejsca w północnoamerykańskim box-office z pewnością są twórcy innej premiery weekendu, filmu "Czarny telefon". Ten horror z Ethanem Hawke w roli głównej zarobił 23,4 miliony dolarów, co w połączeniu z zyskiem z pozostałych światowych rynków daje mu niemal 36 milionów dolarów. Dwa razy więcej niż kosztowało nakręcenie tego filmu.

Pierwszą piątkę box-office'u zamyka "Buzz Astral". Zainteresowanie tą animacją studia Pixar mocno spadło, co zdaje się utrwalać jego finansową klapę.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama