Reklama

Takiej animacji jeszcze nie było

"Tak skomplikowanego pod względem łączenia technik obrazu jeszcze w kinie nie było" - powiedział o "Latającej maszynie 3D" producent Hugh Welchman. W czwartek, 3 listopada, twórcy pierwszej zrealizowanej w Polsce animacji w technologii stereo 3D spotkali się z mediami.

"Poruszamy się w rzeczywistości realnej, ale nieco odrealnionej. To, co zobaczymy na ekranie będzie mieszanką fantasy, muzyki, filmu drogi i symboliki. Przede wszystkim to historia o spełnionych marzeniach i magii muzyki" - powiedział Marek Skrobecki, jeden z reżyserów filmu.

"Latająca maszyna 3D" to przygodowy film familijny w znanej z "Avatara" Jamesa Camerona technologii stereo 3D, który zabiera widzów w podróż śladami Fryderyka Chopina. Międzynarodową koprodukcję zrealizowano w 200. rocznicę urodzin polskiego kompozytora.

Reklama

"To pierwsza polsko-chińska koprodukcja filmowa stworzona dzięki środkom finansowym pochodzącym aż z sześciu krajów. Budżet filmu to 36 mln złotych. Najbardziej cieszy nas, że do współpracy udało się zaangażować najlepszych polskich animatorów, specjalistów od animacji poklatkowej i lalkowej, i dzięki temu uda nam się podzielić z resztą świata naszym potencjałem, muzyką Chopina i pięknymi animacjami" - powiedziała Kinga Gałuszka, specjalistka od koprodukcji międzynarodowych Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.

"Latająca maszyna 3D" powstała w Łodzi. W realizację zaangażowano ponad 200 animatorów, specjalistów od efektów specjalnych i plastyków tworzących scenografię, lalki i kostiumy. W filmie połączono animację lalkową, zdjęcia aktorskie, animację 2D i grafikę komputerową.

"Chcieliśmy uniknąć częstego w filmach 3D efektu, że obraz wychodzi i dosłownie atakuje widza. Dla odmiany chcieliśmy widza wciągnąć i zapewnić mu pozytywną przestrzeń, w której mógłby się odnaleźć" - powiedział Hugh Welchman.

Na akcję składają się dwie historie, w których kluczową rolę odgrywa latająca maszyna. W części pierwszej dwójka dzieci odnajduje stary fortepian, który zamieni się w tytułową maszynę i zabierze bohaterów w podróż po Europie. W drugiej - londyńska bizneswoman Georgie, para jej dzieci oraz pianista Lang Lang zostają wciągnięci do świata animowanego filmu 3D. Czeka ich tam misja sprowadzenia latającej machiny z powrotem do Polski.

Reżyserami filmu są Martin Clapp (animacja), Geoff Lindsey (część aktorska) i Marek Skrobecki (reżyser kreatywny, scenografia), a producentami - Polska i Chiny, przy współpracy z Wielką Brytanią, Norwegią i Indiami. Producentem głównym jest polska spółka BreakThru Films, założona przez producenta "Piotrusia i wilka", Hugha Welchmana. W części aktorskiej widzowie zobaczą hollywoodzką gwiazdę Heather Graham. Muzykę Fryderyka Chopina wykonuje w filmie światowej sławy pianista Lang Lang.

"Poszukiwaliśmy pianisty, który będzie w stanie przemówić dotrzeć do najmłodszej widowni. Nie było lepszej kandydatury niż Lang Lang, jednak praca z nim nie była łatwa. On jest bardzo zajętym człowiekiem, daje ok 150 koncertów rocznie. Nagrywanie z nim muzyki do filmu było koszmarem - nagrywaliśmy ją na całym świecie. A zaangażował się w projekt, bo jest wielkim miłośnikiem animacji. Jego ulubiona kreskówka z dzieciństwa to 'Tom i Jerry'" - powiedziała producent współpracująca Magdalena Bargiel.

Podczas spotkania twórcy zaprezentowali także cztery z 24 animowanych etiud inspirowanych utworami Fryderyka Chopina. Powstawały one równolegle w trakcie realizacji filmu pełnometrażowego i będą dołączone do filmu. Jedna z nich - "Mały listonosz" autorstwa Doroty Kobieli jest pierwszą na świecie animacja malarską w 3D. Trwają również prace nad grami komputerowymi opartymi na filmie.

"Latająca maszyna" miała swoją światową premierę 30 sierpnia 2011 roku w Pekinie. Był to pierwszy w historii pokaz filmu 3D w Forbidden City Concert Hall. W Chinach produkcja trafi na ekrany w marcu 2012 roku.

"Nie było łatwo przejść przez całą procedurę, aby otrzymać status oficjalnej koprodukcji polsko-chińskiej. Film musiał przejść przez cenzurę i kwestie formalne. Ale się udało. W czasie pokazu w Pekinie chińskie dzieci wyciągały ręce, aby łapać animowane płatki kwiatów w 3D, co było bardzo wzruszające" - powiedziała Magdalena Bargiel.

Do tej pory film pokazany był także na 33 międzynarodowych festiwalach filmowych m.in. w Toronto, Montrealu, Los Angeles i Amsterdamie.

"Po projekcji na festiwalu w Toronto jeszcze przez dwie godziny widzowie zadawali nam pytania. Dzieci były zachwycone prezentacją lalek, które wykorzystaliśmy w filmie. Do tej pory film jest w Kanadzie komentowany na wielu blogach" - powiedział Hugh Welchman.

"Rodzice gratulowali i dziękowali nam, że teraz łatwiej im będzie namówić swoje dzieci do gry na instrumentach" - dodała Magdalena Bargiel.

"Latającą maszynę 3D" sprzedano już m.in. do Chin, Indii, Indonezji, Wietnamu, Norwegii, Wielkiej Brytanii, Australii i Nowej Zelandii. Trwają negocjacje w sprawie sprzedaży filmu do kolejnych 12 krajów.

W Polsce "Latającą maszynę 3D" można oglądać w kinach od piątku, 4 listopada.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Latająca maszyna 3D
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy