Reklama

"Superposition": Jeden z najlepszych horrorów roku trafia do polskich kin

20 października na ekrany polskich kin trafi duński horror "Superposition". W głównej roli zobaczymy gwiazdora serialu "Rząd" i nominowanej do Oscara "Kochanka królowej" Mikkela Boe Følsgaarda.

20 października na ekrany polskich kin trafi duński horror "Superposition". W głównej roli zobaczymy gwiazdora serialu "Rząd" i nominowanej do Oscara "Kochanka królowej" Mikkela Boe Følsgaarda.
"Superposition" to hit duńskich kin /materiały prasowe

Małżeństwo pogrążonych w kryzysie twórczym artystów w poszukiwaniu weny porzuca zgiełk Kopenhagi na rzecz domu nad jeziorem gdzieś w szwedzkich lasach. Wymarzony spokój zakłócają jednak niepokojące zdarzenia i podejrzana rodzina z drugiej strony jeziora. Pewnego dnia ich synek gubi się w lesie i powraca odmieniony - brzmi opis fabuły "Superposition".

Film, porównywany przez zagraniczną krytykę do zeszłorocznych "Gości" Christian Tafdrup, ściągnął do duńskich kin tłumy widzów. Zachwyca w nim niepokojąca, wgryzająca się w skórę atmosfera niepokoju i strefy niesamowitości.

Reklama

"Superposition": Ten film był hitem duńskich kin

Debiutująca w pełnym metrażu reżyserka i scenarzystka Karoline Lyngbye wykorzystuje gatunkowe schematy do stworzenia uważnej wiwisekcji wewnętrznego rozpadu związku. W efekcie powstało dzieło wyjątkowe, które zachwyci zarówno fanów kina grozy, jak i tych, którym bliższe jest kino podejmujące społeczne tematy.

Świetne kreacje aktorskie w połączeniu z dopracowaną reżyserią Lyngbye sprawiają, że "Superposition" jest zachwycającym seansem zarówno dla fanów gatunkowej rozrywki, jak i tych, którzy wolą zagłębić się pod powierzchnię scenariusza.
 
"Przywodzące na myśl 'Strefę mroku' czy 'To my' Jordana Peel'a kino gatunkowe, które jednak niesie ostry i błyskotliwy komentarz na temat problemów współczesnego świata: indywidualizmu, lojalności i zaufania" - chwalił "Superposition" portal ScreenDaily

"W 'Superposition' pragnęłam przeanalizować ludzką potrzebę poszukiwania prawdziwego życia — coś, co w dzisiejszym społeczeństwie wydaje mi się wspólnym pragnieniem. Według mnie ludzie coraz bardziej poszukują życia prostszego i bliższego naturze. Patrząc w przeszłość, próbują uciec od świata tak zdigitalizowanego, zajętego, zoptymalizowanego i oderwanego od autentycznego humanizmu, świata, w którym ludzie już nie wiedzą, kim tak naprawdę są" - wyjaśnia reżyserka Karoline Lyngbye.

materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy