Reklama

Sharon Stone ujawnia prawdę. Była zmuszana do intymnych scen?

Sharon Stone rozpętała burzę, omawiając w jednym z podcastów pracę na planie filmu "Sliver". Aktorka twierdzi, że była namawiana do odegrania odważnych scen z Williamem Baldwinem. Ten z kolei zaatakował Stone w sieci, twierdząc, że ma na nią "brudy".

Sharon Stone rozpętała burzę, omawiając w jednym z podcastów pracę na planie filmu "Sliver". Aktorka twierdzi, że była namawiana do odegrania odważnych scen z Williamem Baldwinem. Ten z kolei zaatakował Stone w sieci, twierdząc, że ma na nią "brudy".
Sharon Stone w filmie "Sliver" /Paramount Pictures/Collection Christophel /East News

"Sliver": O czym jest film?

Do jednego z mieszkań wprowadza się młoda i atrakcyjna Carly Norris (Sharon Stone) - redaktorka renomowanego wydawnictwa. Wkrótce kobieta poznaje przystojnego, intrygującego mężczyznę (William Baldwin), który staje się jej kochankiem. Carly nie przypuszcza, że każdy jej ruch - podobnie jak wielu innych lokatorów - jest przez niego bacznie obserwowany.

Reklama

"Sliver" to ekranizacja powieści autorstwa Iry Levina. Film zadebiutował w kinach w 1993 roku.

Sharon Stone zdradza sekrety z planu filmu "Sliver"

Szerokim echem odbiła się najnowsza rozmowa Sharon Stone w podcaście "The Louis Theroux Podcast". Aktorka wyznała, że nieżyjący już producent filmu "Sliver", Robert Evans, miał ją namawiać do intymnych scen z ekranowym partnerem Williamem (Billym) Baldwinem. Temat ten poruszyła wcześniej w swojej autobiografii "Pięknie jest żyć dwa razy", lecz wówczas nie podała konkretnych nazwisk. Szerzej wypowiedziała się we wspomnianym podcaście.

"Paradował po swoim biurze w okularach słonecznych i tłumaczył mi, że sam przespał się z Evą Gardner i że ja powinnam przespać się z Billym Baldwinem, ponieważ, gdybym przespała się z nim, jego gra poprawiłaby się, a my potrzebowaliśmy, żeby Billy zaczął grać lepiej, ponieważ to stanowiło problem" - opowiadała Stone.

"Prawdziwym problemem w filmie byłam ja, ponieważ byłam bardzo spięta i nie przypominałam prawdziwej aktorki, która mogłaby go po prostu przelecieć, a potem wszystko by wróciło do normy" - dodała.

William Baldwin w odpowiedzi na słowa Sharon Stone opublikował wpis na platformie X. W jego słowach nie brakuje złośliwości w kierunku aktorki. Zdradza, że ma na nią "brudy".

"Nie jestem pewien, dlaczego Sharon Stone wciąż o mnie mówi po tylu latach? Czy ona nadal się we mnie podkochuje, czy po tych wszystkich latach nadal ją boli fakt, że odrzucałem jej zaloty? Mam na nią tyle brudów, że zakręciłoby jej się w głowie, ale milczałem" - czytamy.

W dalszej części postu Baldwin zastanawia się, czy powinien wydać książkę z "brudami" na Stone, która zawierałaby wiele "niepokojących, perwersyjnych i nieprofesjonalnych historii".

Czytaj więcej: Sharon Stone ujawnia nieodpowiednie zachowanie szefa wytwórni Sony: "Byłam w głębokim szoku"

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sliver | Sharon Stone
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy