Reklama

Robert De Niro po operacji?

Jedna z nowojorskich gazet poinformowała, iż Robert De Niro ("Wściekły byk", "Rozgrywka", "Nawrót depresji gangstera") poddał się zabiegom medycznym w szpitalu Sloan-Kettering Memorial. Operacja miała związek z nowotworem prostaty, który u dwukrotnego zdobywcy Oscara zdiagnozowano kilka tygodni wcześniej. Rzecznik gwiazdora nie potwiedził oficjalnie tej informacji.

Zdaniem The Post dwukrotny zdobywca Oscara poszedł "pod nóż" w poniedziałek, 1 listopada.

Dramat 60-letniego aktora i reżysera rozpoczął się w październiku, kiedy wykryto u niego raka, na szczęście w niezbyt zaawansowanym stadium.

"Ponieważ schorzenie zostało wcześnie wykryte, a pacjent cieszy się doskonałym zdrowiem, lekarze przewidują, że powróci do pełni zdrowia" - stwierdził wtedy Stan Rosenfield, przedstawiciel artysty.

Ojciec gwiazdora, malarz-abstrakcjonista Robert DeNiro Sr., zmarł z powodu nowotworu w 1993 roku, w wieku 71 lat.

Reklama

Jeśli terapia przebiegać będzie pomyślnie, zapewne już w styczniu aktor pojawi się na planie swojego nowego filmu: mrocznego dreszczowca "Hide and Seek".

W obrazie tym wystąpią również Dakota Fanning ("Sam", "24 godziny") i Famke Janssen ("GoldenEye", "X-MEN 2"), a za kamerą stanie John Polson ( "Wielbicielka").

Potem Robert De Niro zagra najprawdopodobniej w komedii "Meet the Fokkers", czyli kontynuacji "Poznaj mojego tatę".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Robert de Niro | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy