Reklama

Przez Pottera wpadł w alkoholizm

Daniel Radcliffe, po zakończeniu zdjęć do serii filmów o Harrym Potterze, postanowił rzucić alkohol. Aktor przyznaje, że zdał sobie sprawę, iż ma z nim problem już w 2009 roku na planie części o podtytule "Książę Półkrwi".

"W pewnym momencie potrzebowałem alkoholu, aby cokolwiek mnie cieszyło. Było kilka takich lat, gdy świetnie się czułem, prowadząc życie w blasku fleszy, które tak naprawdę nigdy do mnie nie pasowało" - zdradził 21-letni gwiazdor.

Radcliffe twierdzi, że jest całkowitym abstynentem od czasu ostatniego klapsa na planie finałowej części sagi: "Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część II" w sierpniu 2010 roku.

Aktor jest przekonany, że jego nowy styl życia dużo bardziej odpowiada jego osobowości. "Naprawdę cieszy mnie to, że będąc w związku z moją dziewczyną, mogę być po prostu miły, a nie wiecznie pijany" - wyznał.

Reklama

Radcliffe zyskał międzynarodową sławę, dzięki roli w pierwszej części serii "Harry Potter i Kamień Filozoficzny". Gdy zagrał miał zaledwie 12 lat.

Od tamtej pory filmy o nastoletnim czarodzieju przyniosły na całym świecie dochód w wysokości ponad sześć miliardów dolarów. Sam Radcliffe zarobił na nich niebagatelną sumę 80 milionów dolarów.

Aktor występuje obecnie na Broadwayu w sztuce "How to Succeed in Business Without Really Trying". Gwiazdor niedawno zakończył też udział w zdjęciach do horroru "The Woman in Black", który ma wejść na ekrany kin w przyszłym roku.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy