Reklama

"Pokój" wygrał festiwal w Toronto

​"Pokój" - adaptacja bestsellera Emmy Donoghue w reżyserii Lenny'ego Abrahamsona - o kobiecie uwięzionej w piwnicy z synem, wygrał Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Toronto. Impreza uważana jest za nieoficjalny początek wyścigu oscarowego.

​"Pokój" - adaptacja bestsellera Emmy Donoghue w reżyserii Lenny'ego Abrahamsona - o kobiecie uwięzionej w piwnicy z synem, wygrał Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Toronto. Impreza uważana jest za nieoficjalny początek wyścigu oscarowego.
Brie Larson i Jacob Tremblay w scenie z filmu "Pokój" /materiały prasowe

Ostatnim laureatem festiwalu, który zdobył statuetkę Akademii dla najlepszego filmu był "Zniewolony. 12 Years a Slave" w 2014 roku. Wśród nagrodzonych na Festiwalu Filmowym w Toronto tytułów, które następnie nagrodzone zostały Oscarem, znalazły się również m.in.: "Slumdog. Milioner z ulicy", "Jak zostać królem", "American Beauty" i "Życie jest piękne". "Pokój" tym samym staje się pierwszym pretendentem do wyścigu o miano najlepszego filmu.

Abrahamson podjął się adaptacji książki Emmy Donoghue, która zdecydowała się napisać swoją powieść po tragicznych doniesieniach z Austrii. Ojciec więził i gwałcił swoją córkę przez 24 lata. To jednak nie historia Fritzlów jest przeniesiona na ekran. W centrum opowieści stoi matka i jej dziecko, którym udaje się uciec z niewoli. Syn, który nigdy wcześniej nie widział świata poza ciemną piwnicą, musi dostosować się do dziwnej, przerażającej i cudownej rzeczywistości poza jednopokojowym więzieniem.

Reklama

Lenny Abrahamson podczas konferencji festiwalowej mówił: "Trzymaliśmy się prawdy, związanej z postaciami, nie odnosimy się do faktów, związanych ze zbrodniami". "Pokój" został przez krytyków oceniony jako chwytająca za serce mieszanka thrillera i kameralnego dramatu. Fakt, że reżyser zdecydował się pierwsze 45 minut filmu zamknąć w obrębie jednego pomieszczenia, uznano za ustawienie się nie w szeregu a naprzeciw filmów głównego, komercyjnego nurtu.

Jack (debiutujący Jacob Tremblay) ma pięć lat, gdy dowiaduje się od mamy (Brie Larson), że pokój w którym mieszka z nią od urodzenia nie jest całym światem. Wychował się tu myśląc, że po drugiej stronie ścian jest pustka. Teraz matka decyduje się powiedzieć mu prawdę i z jego pomocą podjąć walkę o wolność. Od prawie 6 lat są tu więzieni przez człowieka, który każe nazywać się Dużym Nickiem. Izoluje ich od świata, grożąc, że próba ucieczki zostanie ukarana śmiercią. Mama obmyśla niezwykle ryzykowny plan, którego głównym bohaterem ma być właśnie Jack.

Wkrótce okaże się, że nie samo odzyskanie wolności jest największym wyzwaniem, ale konieczność odnalezienia się w niej i nauka życia na nowo.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy