Reklama

One na pewno zrobią karierę!

Joanna Kulig, Olga Frycz i Agnieszka Podsiadlik to trzy nieprzeciętnie zdolne aktorki młodego pokolenia, które spotkały się na planie "Maratonu tańca", najnowszego filmu Magdaleny Łazarkiewicz.

Klimatyczna komedia producentów "Wesela" i "Domu złego", rewelacja festiwalu w Santa Barbara, pojawi się w polskich kinach już 10 czerwca.

Reżyserka niezapomnianego "Ostatniego dzwonka" z uwagą śledziła karierę wspomnianych artystek, a pozyskanie ich do filmowej ekipy było jednym z jej nadrzędnych celów. Atutem młodych gwiazd miał być zarówno wiek, talent, jak i wielka charyzma, dobrze współgrające z opowiedzianą w filmie emocjonującą historią o młodzieńczej miłości i dojrzewaniu.

W "Maratonie tańca" Kulig i Frycz wcieliły się w przyjaciółki, rywalizujące o główną nagrodę w nietypowym konkursie tanecznym, których los złączy się z osobą wyniosłej gwiazdy pop - Dżessiki, zagranej przez Podsiadlik.

Reklama

Praca na filmowym planie obfitowała w wiele zabawnych, czasem zupełnie niecodziennych sytuacji. Aktorki zgodnie przywołują figle, jakie ekipie "Maratonu tańca" płatała pogoda. Oto, kręcone na przełomie sierpnia i września zdjęcia skomplikowały się z powodu nieoczekiwanych opadów śniegu. Jako że aktorzy nie mogli przebrać się w zimowe ubrania, pracę musiano kontynuować w dość ekstremalnych warunkach.

"Śmialiśmy się, że trzeba będzie wykonać niezwykłą pracę, wymazując płatki śniegu przy montażu" - żartuje Agnieszka Podsiadlik.

Najciekawszy był sposób, w jaki poradzono sobie z parą z ust, która pojawiała się na chłodzie. Tutaj aktorkom z pomocą przyszli technicy i... kostki lodu, których rozgryzanie okazało się skutecznym sposobem na niwelowanie niepożądanego efektu.

Śnieg nie miał jednak szans wobec roztańczonej, pełnej ciepła atmosfery, która panowała w trakcie zdjęć do "Maratonu tańca". Dodatkowych sił i pozytywnej energii dodawała aktorkom sama Magdalena Łazarkiewicz i jej charakterystyczny sposób pracy.

"Dawała nam niezwykle dużo swobody i fajnie było móc poczuć, że ma do nas duże zaufanie" - wspomina Olga Frycz.

Łazarkiewicz jest przekonana, że zatrudnione przez nią aktorki, to osoby bezwzględnie skazane na sukces.

"To fantastyczne, młode osoby, które na pewno zrobią w najbliższym czasie karierę" - stwierdza reżyserka.

Prawdziwości jej słów może dowodzić rozwijająca się w zawrotnym tempie, zagraniczna kariera Joanny Kulig, która mimo młodego wieku ma już na koncie występy u boku wybitnych aktorów - dwukrotnie nominowanego do Oscara - Jeremy'ego Rennera ("Hansel & Gretel: Witch Hunters"), Ethana Hawke'a (nominowany do Oscara za "Dzień próby") czy samej Juliette Binoche, zdobywczyni Oscara za rolę w "Angielskim pacjencie".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Maraton tańca | one
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy