Reklama

Magdalena Boczarska: Wstydliwa skandalistka

Magdalena Boczarska twierdzi, że prywatnie jest wstydliwa. To mądra i utalentowana artystka, która wie, jakie ma kobiece atuty i nie waha się ich używać. Już od piątku, 27 lutego, będziemy mogli oglądać ją w roli Michaliny Wisłockiej w filmie "Sztuka kochania".

Magdalena Boczarska twierdzi, że prywatnie jest wstydliwa. To mądra i utalentowana artystka, która wie, jakie ma kobiece atuty i nie waha się ich używać. Już od piątku, 27 lutego, będziemy mogli oglądać ją w roli Michaliny Wisłockiej w filmie "Sztuka kochania".
Magdalena Boczarska na premierze filmu "Sztuka kochania" /AKPA

Magdalena Boczarska dostała szansę wcielenia się w "panią od seksu". Czy Michalina Wisłocka okaże się dla aktorki rolą życia? Długo wyczekiwana filmowa opowieść o znanej lekarce i autorce najpopularniejszego w Polsce poradnika o seksie wchodzi do kin 27 stycznia.

Przed seansem warto obejrzeć kulisy produkcji, które 28 stycznia o godz. 14.50 pokaże TVN. Magdalena Boczarska zdradziła że rola w "Sztuce kochania" to dla niej wielka rzecz. Artystka doskonale czuła się na planie filmu, którego akcja rozgrywa się w trudnych czasach PRL.

Reklama

- Mam wrażenie, że jestem trochę niedzisiejsza. Chyba urodziłam się trzy, cztery dekady za późno - mówiła.

Gwiazda jest zafascynowana ogromną odwagą Wisłockiej w rozprawianiu się z konserwatywną obyczajowością.

W grudniu aktorka skończyła 38 lat. Urodziny świętowała w dalekiej Tajlandii, gdzie odpoczywała w towarzystwie Mateusza Banasiuka. Czyżby mała wprawka przed udziałem w show TVN "Azja Express"?

MP

Telemax
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Boczarska | Sztuka kochania 2016
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy