Reklama

James Cameron o sequelach "Avatara"

James Cameron czuje, że przygotowywane przez niego sequele "Avatara" będą czymś wyjątkowym. "Posracie się z szeroko otwartymi ustami" - reżyser wypalił w rozmowie z magazynem "Empire".

Czego więc spodziewać możemy się po seansach kolejnych filmów cyklu (poza zaopatrzeniem się w dodatkowe komplety bielizny)?

Jedną z innowacji, jaką zamierza zastosować Cameron, jest podwojenie standardowej częstotliwości projekcji, która wynosi 24 klatki na sekundę. Reżyser ujawnił, że początkowo myślał o 60 klatkach na sekundę - taki współczynnik byłby wg reżysera korzystny, jeśli chodzi o późniejsze wydawnictwa DVD i Blu-ray. Ostatecznie jednak Cameron zdecydował się "bardziej dojrzałą" 48-klatkową częstotliwość.

Reżyser "Avatara" pracuje również ze specami od efektów wizualnych nad wynalezieniem odpowiedniego sposobu przedstawienia na ekranie "pełnego niespodzianek" świata, który nieustannie "podlega procesowi autokreacji".

Reklama

Cameron dodał, że termin "kręcenie filmu" wydaje się w przypadku "Avatara" mocno przestarzały. "Najpierw pracujemy z wykorzystaniem techniki 'image capture', dopiero potem przystępujemy do zdjęć, w całości realizowanych jednak na cyfrowym sprzęcie" - reżyser mówił w rozmowie z "Hollywood Reporter".

"A to i tak tylko około 20 procent całego procesu. Cała reszta jest sztucznie wygenerowana" - zakończył Cameron.

Pierwszy z trzech planowanych sequeli "Avatara" ma trafić do kin w 2017 roku. Wszystkie filmy, których budżet wyniesie ok. 415 milionów dolarów, powstaną w Nowej Zelandii.

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Avatar (film) | James Cameron | Avatar 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama