Reklama

Hollywood wspomina zmarłe gwiazdy

Mijający rok był wyjątkowo smutny, jeśli chodzi o ilość wybitnych twórców kina, którzy odeszli na zawsze. W 2003 roku zmarli m.in. czterokrotna zdobywczyni Oscara Katharine Hepburn, największy z filmowych amantów Gregory Peck, mistrz komedii Bob Hope, ekranowy "twardziel" Charles Bronson, wielki Brytyjczyk Alan Bates, aktor i tancerz Donald O'Connor, gwiazdor kina i telewizji Robert Stack, Jeanne Crain oraz nagrodzeni przez Akademię wybitni reżyserzy: Elia Kazan i John Schlesinger.

Katharine Hepburn uchodziła za najwybitniejszą z filmowych aktorek - w ciągu 62 lat kariery zdobyła aż 12 nominacji do Oscara. Wybitne zdolności, wielka pracowitość i ostry język sprawiły, że już za życia przeszła do legendy.

Gregory Peck przykuł uwagę publiczności już pierwszą rolą - rosyjskiego partyzanta w filmie "Days of Glory" z 1944 roku. Przez następne 54 lata czarował widzów w kinie i telewizji, zdobywając nieśmiertelną sławę i Oscara za występ w pamiętnym "Zabić drozda".

Reklama

Elia Kazan, uchodzący za jednego z największych reżyserów Hollywood, przybył do Ameryki jako dziecko greckich imigrantów i po wielokroć odwdzięczył się swojej nowej ojczyźnie. Nakręcone przez niego filmy (m.in. "Tramwaj zwany pożądaniem", "Viva Zapata!", "Na nabrzeżach", "Na wschód od Edenu", "Ameryka, Ameryka") na trwałe przeszły do historii kina.

Bob Hope rozśmieszał całe pokolenia Amerykanów (i nie tylko) od okresu międzywojennego do lat 90.: na ekranie, w telewizji, radiu i kabarecie, dowodząc swojej wielkiej wszechstronności. Jego nazwiskiem ochrzczono niedawno jeden z kalifornijskich portów lotniczych.

Zmarły w maju Robert Stack występował nieprzerwanie przez 64 lata: od debiutu w romantycznej komedii "First Love" z 1939 roku, przez popularny serial "Nietykalni" z przełomu lat 50. i 60., do prowadzenia narracji serii "Unsolved Mysteries" w latach 1987-2002.

Wśród niemal zapomnianych gwiazd, które odeszły, znalazła się także piękna Jeanne Crain, w latach 40. ciesząca się popularnością na miarę obecnej sławy Julii Roberts.

Aktorka, która miała na swoim koncie role w takich filmach, jak m.in. "State Fair", "A Letter to Three Wives", "Cheaper by the Dozen" oraz " People Will Talk" (u boku Cary'ego Granta), zmarła 14 grudnia w wieku 78 lat.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy