Reklama

Gwiazdor "Bridgertonów" nowym Bondem?

Do niedawna mało kto o nim słyszał. Teraz urodzony w Zimbabwe Rege-Jean Page jest jednym z aktorów poważnie rozważanych przez bukmacherów do przejęcia po Daniela Craigu roli agenta 007 Jamesa Bonda. Wszystko za sprawą ogromnej popularności serialu Netfliksa "Bridgertonowie", w którym wciela się w rolę księcia Hastings.

Do niedawna mało kto o nim słyszał. Teraz urodzony w Zimbabwe Rege-Jean Page jest jednym z aktorów poważnie rozważanych przez bukmacherów do przejęcia po Daniela Craigu roli agenta 007 Jamesa Bonda. Wszystko za sprawą ogromnej popularności serialu Netfliksa "Bridgertonowie", w którym wciela się w rolę księcia Hastings.
Tak będzie wyglądał nowy Bond? /David M. Benett/Dave Benett /Getty Images

"Bridgertonowie" to najnowszy serialowy hit Netfliksa, który od momentu premiery w Boże Narodzenie 2020 roku obejrzano według pierwszych szacunków w 63 milionach gospodarstw domowych. Dało to tej produkcji stworzonej przez Shondę Rhimes piąte miejsce na liście najpopularniejszych oryginalnych seriali Netfliksa. Ten przewrotny serial rozgrywający się w Londynie w czasach regencji nie zyskałby takiego uznania widzów, gdyby nie rola Rege-Jeana Page'a. Aktor podbił serca żeńskiej części widowni, co sprawiło, że z miejsca stał się jednym z kandydatów do wcielenia się w postać Jamesa Bonda. Przynajmniej biorąc pod uwagę notowania bukmacherów.

Nazwisko Page'a nie znalazło się w tych "bondowskich" spekulacjach przypadkowo. 16 grudnia na koncie twitterowym aktora znalazł się wpis zapowiadający premierę serialu "Bridgertonowie". Znajdujący się tam zwiastun opatrzony został komentarzem aktora: "Regencja, rodzina królewska. Wstrząśnięta i zmieszana". To jawne nawiązanie do słynnego powiedzonka znanego z serii filmów o Bondzie nabiera po sukcesie serialu drugiego znaczenia.

Reklama

Brytyjskia firma bukmacherska Ladbrokes zauważyła sukces Rege-Jeana Page'a. A co za tym idzie jego szanse na rolę najsłynniejszego brytyjskiego agenta znacząco wzrosły. W tej chwili są oceniane na 5/1, a jeszcze przed świętami wynosiły one 40/1. "Tom Hardy nadal prowadzi wśród potencjalnych aktorów, którzy mogą zagrać Bonda, a niedaleko za nim jest James Norton. Tak naprawdę jednak wszystko może się zdarzyć, a Rege-Jean Page nie pozostaje bez szans" - ocenia Alex Apati z Ladbrokes w rozmowie z portalem "Variety".

Apati zauważa jednak, że podobny wzrost szans aktorów pojawia się wraz z emisją popularnych seriali. I tak Cillian Murphy był jednym z głównych kandydatów do zagrania Bonda w trakcie emisji "Peaky Blinders", a Richard Madden w trakcie emisji serialu "Bodyguard". Po ich zakończeniu notowania tych aktorów znów malały.

"Nie czas umierać", kolejny film z serii o Bondzie, ma trafić do kin na początku kwietnia 2021 roku. Będzie on pożegnaniem Daniela Craiga z rolą agenta 007 Jamesa Bonda. Kto ją przejmie? Nie wiadomo. Na liście kandydatów, oprócz wyżej wspominanych nazwisk, są jeszcze Idris Elba, Sam Heughan oraz Jack Lowden.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: Jean-Rege Page | Bridgertonowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy