Reklama

"Doktor Strange": Magia na ekranie

Fani komiksów Marvela już nie raz mieli okazję oglądać swoich ulubieńców, którzy w ostatnich latach przeskoczyli z papierowych stron na duży ekran. Teraz sam Doktor Strange, który zadebiutował na kartach komiksu Marvela w 1963 roku, jest gotów, by dołączyć do Iron Mana i Avengersów w filmowym uniwersum Marvela.

Fani komiksów Marvela już nie raz mieli okazję oglądać swoich ulubieńców, którzy w ostatnich latach przeskoczyli z papierowych stron na duży ekran. Teraz sam Doktor Strange, który zadebiutował na kartach komiksu Marvela w 1963 roku, jest gotów, by dołączyć do Iron Mana i Avengersów w filmowym uniwersum Marvela.
Strange spotyka Starożytną /Marvel /materiały dystrybutora

"Komiksy z serii opowiadającej historię Strange’a są totalnie odjechane. To samo chcieliśmy uzyskać w filmie" - mówi odtwórca tytułowej roli, doktora Stephena Strange’a, Benedict Cumberbatch. "Steve Ditko to jeden z największych artystów w dziejach Marvela. Dziś możemy wziąć jego szalone pomysły z lat 60., te obłędne wizje, te dzikie okładki, i dzięki najnowszym technologiom stworzyć z nich trójwymiarowy świat na kinowym ekranie. Idziemy na całość" - podkreśla producent filmu Kevin Feige.

Aby nie być gołosłownym Marvel Studios pokazał fanom na całym świecie 15 minutowy materiał promujący film. Efekt był olśniewający! Twórcy zastosowali technologię wykorzystywaną przez kina IMAX 3D, aby przenieść surrealistyczną perspektywę doktora Strange’a. Materiał oferuje niesamowite połączenie oryginalnego, psychodelicznego dzieła sztuki, wprowadzone do komiksów Doktor Strange oraz to co kreatywny zespół twórców, był w stanie przywrócić do życia w filmie - zwłaszcza, dziwaczne, wykręcanie sfer i wymiarów, które Doktor Strange często się przemierza.

Reklama

Jest w tym filmie niesamowita sekwencja spotkania Strange’a ze Starożytną (Tilda Swinton), która wysyłając Strange’a w jego pierwszą podróż do światów równoległych, życzy mu miłej podróży. I to właśnie ta scena, jak kiedyś zagięcia czasu i przestrzeni w "Incepcji" Nolana, niesamowicie zapada w pamięć i hipnotyzuje. To jest właśnie ten moment, gdy widzimy, że technologia służy fabule i naprawdę błyszczy. 

Oszałamiające ujęcia w pełnej rozdzielczości 3D wciskają w fotel i zapadają w pamięć. To w istocie idealny format do ukazania magicznego świata, w którym poznajemy impertynenckiego neurochirurga Stevena Strange’a, który staję się największym mistrzem magii w historii.

Nikt kto widział te fragmenty, nie ma wątpliwości, że na październik szykuję się prawdziwa uczta i wielki hit. Widzowie zostają zabrani w niezwykłą wizualną eskapadę po magicznym świecie, który obejmuje inne wymiary i inne sfery.

"Doktor Strange" w polskich kinach od 26 października.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Doktor Strange
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy