Reklama

Dlaczego zabrakło jej na pogrzebie Pyrkosza?

Wiele gwiazd i przyjaciół z planu "M jak miłość", w tym Teresa Lipowska, Małgorzata Kożuchowska, Katarzyna Cichopek, Dominika Ostałowska, Barbara Kurdej-Szatan czy Andrzej Młynarczyk, było obecnych na pogrzebie Witolda Pyrkosza. Wśród osób upamiętniających pamięć artysty zabrakło jednak Julii Wróblewskiej. Dlaczego?

Wiele gwiazd i przyjaciół z planu "M jak miłość", w tym Teresa Lipowska, Małgorzata Kożuchowska, Katarzyna Cichopek, Dominika Ostałowska, Barbara Kurdej-Szatan czy Andrzej Młynarczyk, było obecnych na pogrzebie Witolda Pyrkosza. Wśród osób upamiętniających pamięć artysty zabrakło jednak Julii Wróblewskiej. Dlaczego?
Julia Wróblewska nie była obecna na pogrzebie Witolda Pyrkosza /Podlewski /AKPA

Młodziutka aktorka postanowiła nie uczestniczyć w pogrzebie Pyrkosza. Zamiast tego zamieściła na swoim Instagramie zdjęcie z aktorem. "Dziś odbył się pogrzeb pana Witolda, na którym niestety mnie zabrakło... Mimo wszystko w najbliższym czasie przyjdę postawić znicz, ponieważ był cudownym człowiekiem. Zawsze żartobliwy, wesoły, kochany i czasami nawet czułam się jakby to był mój prawdziwy dziadek. Wspaniały aktor i człowiek. Dziękuję za 10 pięknych lat współpracy, spoczywaj w pokoju" - takie słowa umieściła pod fotografią Wróblewska.

Reklama

Wpis spotkał się z bardzo krytycznymi ocenami internautów (nie można ich już niestety zobaczyć), którzy negatywnie oceniali zachowanie aktorki. Wróblewska napisała więc jeszcze: "Nie chcę tu dyskusji, pokażcie choć trochę kultury i moje wybory zostawcie w spokoju, każdy inaczej odreagowuje sytuację, a ja odreagowuje w mój sposób. Przykro mi, że musiałam dopisywać taki komentarz do opisu".

Jak oceniacie postawę Wróblewskiej? Nie dość godnie uczciła pamięć legendarnego aktora?

Przypomnijmy, że pogrzeb Witolda Pyrkosza odbył się w Górze Kalwarii (Mazowieckie). Zmarłego żegnała rodzina, współpracownicy, fani. "Zapamiętamy go jako pełnego inwencji, pasji, nowych pomysłów" - napisał w okolicznościowym liście prezydent RP Andrzej Duda.

Pyrkosz - jak przypomniał prezydent - zwykł mawiać o sobie, że "jest po prostu aktorem". "To szczere wyznanie doskonale oddawało jego postawę pełną umiaru i pogodnego dystansu. Powtarzał też, że aktor nie może stać w tłumie, że zawsze powinien zaznaczyć swoją obecność. Tej zasadzie pozostawał wierny przez całe życie. Jego pojawienie się na ekranie czy na deskach teatru zawsze wywoływało żywą, pozytywną reakcję widzów. Nawet niewielka rola czy epizod stanowiły dla niego okazję do kunsztownego budowania postaci, wzbogacania jej talentem, własną koncepcją" - napisał Duda.

"Kreowanych przez niego bohaterów cechuje pogoda ducha, humor, błyskotliwy dowcip, a także aktywna postawa wobec świata. Próbują oni w życiu odnaleźć cząstkę nadziei, mimo przeciwieństw losu i sytuacji, nad którymi nie zawsze udaje się zapanować. Myślę, że właśnie tak zapamiętamy pana Witolda Pyrkosza - jako aktora pełnego inwencji, pasji, nowych pomysłów. Jako serdecznego, dobrego człowieka" - dodał prezydent.

Wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński podkreślił z kolei, że miejsce Pyrkosza - artysty "wielce szanowanego przez współpracowników i cenionego przez krytyków" - w polskiej kulturze współczesnej pozostanie trwałe, a jego niezapomniane role "zawsze będą w naszej wdzięcznej pamięci".

***Zobacz materiały o podobnej tematyce***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Witold Pyrkosz | Julia Wróblewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy