Reklama

"Blue Beetle": Premiera bez gwiazd. Wszystko przez strajki w Hollywood

W piątek do kin na całym świecie trafi "Blue Beetle", kolejna produkcja uniwersum opartego na komiksach wydawnictwa DC Comics. We wtorkową noc w Los Angeles odbyła się uroczysta premiera filmu. W związku ze strajkiem aktorów nie mogły się na niej pojawić jego gwiazdy, m.in. Xolo Mariduena, Adriana Barraza i Susan Sarandon. Obecny był za to reżyser Angel Manuel Soto, który określił swoich aktorów mianem bohaterów.

W piątek do kin na całym świecie trafi "Blue Beetle", kolejna produkcja uniwersum opartego na komiksach wydawnictwa DC Comics. We wtorkową noc w Los Angeles odbyła się uroczysta premiera filmu. W związku ze strajkiem aktorów nie mogły się na niej pojawić jego gwiazdy, m.in. Xolo Mariduena, Adriana Barraza i Susan Sarandon. Obecny był za to reżyser Angel Manuel Soto, który określił swoich aktorów mianem bohaterów.
Angel Manuel Soto jest dumny z gwiazd swojego filmu "Blue Beetle" /Gladys Vega /Getty Images

"Nie mogli być tu dzisiaj z nami. Ale wiecie co? Walczą o dobrą sprawę. To bardzo ważne, abyście zrozumieli, że to bohaterowie. Poświęcili ogromną szansę na zaprezentowanie samych siebie" - przemówił w trakcie premierowego pokazu filmu "Blue Beetle" Angel Manuel Soto. On sam musi ograniczać swój udział w promocji filmu, będąc członkiem strajkującego związku zawodowego scenarzystów.

Jego nowa produkcja powstała na motywach komiksu stworzonego przez Charlesa Nicholasa Wojtkoskiego. W komiksie przydomek Blue Beetle nosiło trzech bohaterów, ale fabuła filmu skupi się na jednym z nich - latynoskim nastolatku Jaimem Reyesie. W jego rolę wciela się Xolo Mariduena ("Cobra Kai").

Reklama

"Blue Beetle": O czym opowie film?

Jak czytamy w oficjalnym opisie fabuły filmu "Blue Beetle", jego bohaterem jest świeżo upieczony absolwent college'u, Jaime Reyes, który wraca do domu pełen aspiracji i nadziei na przyszłość. Okazuje się jednak, że dom nie wygląda tak, jak go zapamiętał. Kiedy chłopak szuka swojego celu w życiu, interweniuje los. Jaime niespodziewanie wchodzi w posiadanie starożytnego przedmiotu, będącego wytworem obcej biotechnologii - Skarabeusza. Skarabeusz wybiera Jaimego na symbiotycznego gospodarza. Chłopiec otrzymuje niezwykłą zbroję, umożliwiającą dysponowanie nieprzewidywalną mocą. Zbroja trwale zmienia przeznaczenie Jaimego, który staje się superbohaterem o pseudonimie Blue Beetle.

"Blue Beetle" to pierwszy solowy film komiksowy z latynoskim superbohaterem w roli tytułowej. "Włożyliśmy w tę opowieść nasze serca i dusze, bo chcieliśmy, abyście czuli się mile widziani w takich opowieściach. Nie bójcie się języka hiszpańskiego, nie bójcie się meksykańskiego pochodzenia, nie bójcie się latynoskiego pochodzenia. Chcemy, abyście dołączyli do tej imprezy" - mówił na premierze Soto.

"Blue Beetle" będzie finansową klapą?

Los filmu Soto nie maluje się w kolorowych barwach. Choć pierwsze opinie o nim są bardzo pozytywne, analitycy rynku wróżą "Blue Beetle" kasową klapę. Zresztą produkcja od początku musiała zmagać się z przeszkodami. Pierwotnie film miał trafić na platformę streamingową HBO Max jednak po niespodziewanym skasowaniu filmu "Batgirl", przeniesiono go do kin. Zbiegło się to w czasie ze zmianą kierownictwa DC Studios, które podjęło decyzję o rozpoczęciu uniwersum od początku. 

W tej sytuacji "Blue Beetle" oraz czekający na premierę "Aquaman i zaginione królestwo" będą dwoma ostatnimi filmami "starego" Kinowego Uniwersum DC. Gdyby tego było mało, "Blue Beetle" jest pierwszą tak dużą produkcją, której pełna promocja uniemożliwiona została przez strajki aktorów i scenarzystów. W tej sytuacji cała nadzieja w społeczności latynoskiej. Blisko trzydzieści latynoskich organizacji zjednoczyło się niedawno we wsparciu dla filmu Soto.

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Blue Beetle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy