Reklama

"Avatar: Istota wody" po raz siódmy na czele box-office’u. Ściga go bollywoodzki "Pathaan"

Brak interesujących premier oraz niesłabnące zainteresowanie filmem "Avatar 2: Istota wody" sprawiły, że ta kontynuacja kultowego dzieła Jamesa Camerona po raz siódmy znalazła się na czele box-office’u w Ameryce Północnej. Tym razem przewaga nad drugim w zestawieniu filmem "Kot w butach: Ostatnie życzenie" była nieco mniejsza - obydwa filmy różniło niewiele ponad pięć milionów dolarów. Jednak przebój obraz Jamesa Camerona ścigany jest przez... bollywoodzką produkcję!

Brak interesujących premier oraz niesłabnące zainteresowanie filmem "Avatar 2: Istota wody" sprawiły, że ta kontynuacja kultowego dzieła Jamesa Camerona po raz siódmy znalazła się na czele box-office’u w Ameryce Północnej. Tym razem przewaga nad drugim w zestawieniu filmem "Kot w butach: Ostatnie życzenie" była nieco mniejsza - obydwa filmy różniło niewiele ponad pięć milionów dolarów. Jednak przebój obraz Jamesa Camerona ścigany jest przez... bollywoodzką produkcję!
Kadr z filmu "Avatar" /Photographs © 2009 Twentieth Century Fox Film Corporation. All rights reserved. /materiały prasowe

"Avatar: Istota wody" wciąż najlepszy!

Depczący po piętach drugiemu "Avatarowi" animowany "Kot w butach: Ostatnie życzenie" też świetnie radzi sobie w północnoamerykańskim box-office. Choć premierę miał sześć tygodni temu, wciąż utrzymuje się na szczycie zestawienia najbardziej kasowych filmów tygodnia. W samej tylko Ameryce Północnej zarobił już 140 milionów dolarów. Na całym świecie zaś 334 miliony dolarów.

Reklama

Kolejne 11 milionów dolarów, jakie "Kot w butach" zarobił w miniony weekend, nie wystarczyło jednak do pokonania filmu "Avatar: Istota wody", który od momentu premiery nie zwolnił pierwszego miejsca w północnoamerykańskim box-office. Do jego dotychczasowych zysków doszło teraz blisko 16 milionów dolarów, co w sumie daje mu 620 milionów dolarów zarobione w kinach w Ameryce Północnej.

Na całym świecie film Camerona zarobił 2,116 miliarda dolarów i zajmuje czwarte miejsce na liście najbardziej kasowych filmów wszech czasów. Żeby awansować na miejsc trzecie, musi zarobić już tylko 70 milionów dolarów. Aktualnie na trzeciej pozycji w powyższym zestawieniu jest inny film Camerona - "Titanic".

Trzecią pozycję w północnoamerykańskim box-office zajął w ten weekend komediodramat "Mężczyzna imieniem Otto". Czwarty był horror "M3GAN"

Pozycję piątą zajęła bodaj największa sensacja weekendu, bollywoodzki film "Pathaan" z supergwiazdorem Shah Rukh Khanem w roli głównej. Zarobił on w Ameryce Północnej niecałe sześć milionów dolarów. Największa hollywoodzka premiera minionego weekendu, film "Infinity Pool" Brandona Cronenberga, zarobiła 2,725 miliona dolarów, co wystarczyły zaledwie do zajęcia ósmego miejsca w tym zestawieniu.

W przypadku wspomnianego "Pathaan" warto zwrócić uwagę na inną rzecz. Choć bowiem sześć milionów dolarów, jakie zarobił, to nie jest imponująca kwota, to trzeba zaznaczyć, że film ten grany był zaledwie w 694 kinach. A to daje mu jedną z najlepszych ostatnio średnich w przeliczeniu na liczbę widzów przypadających na jedną salę kinową.

 "Odkąd pandemia wywróciła kalendarz filmowych premier, filmy z Indii wykorzystały znakomitą okazję do pojawienia się na liście Top 10 w Ameryce Północnej przy wielu okazjach. To, że do pierwszej piątki wszedł film, który wyświetlano tylko w 694 kinach, jest wydarzeniem rzadkim i tym bardziej imponującym" - ocenia analityk Paul Dergarabedian dla portalu "Variety".

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Avatar (film)
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy