Reklama

Aktor musiał bronić swój film przed Kubą Wojewódzkim. Ostry atak

Filip Pławiak był ostatnio gościem podcastu "WojewódzkiKędzierski". Opowiadał w nim o swojej najnowszej roli w filmie "Biała odwaga". Jak się okazuje, produkcja nie przypadła do gustu Kubie Wojewódzkiemu. Po jednej z jego ostrych wypowiedzi w studiu zapadła wymowna cisza.

Kuba Wojewódzki wprost przyznał, że "Biała odwaga" to pierwszy film z Filipem Pławiakiem, który w żaden sposób go nie poruszył.

Kuba Wojewódzki: "Biała odwaga" to nie jest dobry film

"Ten film nie dowozi. Ja nie wiem, o czym on jest. Dla mnie brakuje mu wyrazistości fabularnej. Nie wiem, czy to jest podhalańska wersja 'Romea i Julii', czy to jest moralitet wojenny. (...) To jest pierwszy film z tobą, którego nie przeżyłem. Miałem wrażenie, że ciebie bardziej pociąga wspinaczka niż fabuła" - przekonywał showman w podcaście "WojewódzkiKędzierski".

Reklama

Gdy po tych słowach nagle zapadła cisza, były juror "Idola" nieco się zreflektował. "Przepraszam, jeżeli za ostro" - stwierdził.

Pławiak próbował bronić filmu Marcina Koszałki. "Nie wiem, co ci mam na to powiedzieć. (...) Mogę to zderzyć z tym, co ja odczuwałem, oglądając ten film. Dla mnie niesie on dużo emocji. Pozwala dużo przeżyć i nie zostawia w spokoju widza po wyjściu z kina. Może to jest związane z tym, że miałeś pewne oczekiwania względem tego filmu" - tłumaczył.

Wojewódzki przyznał, że "dla niego ten film jest przewidywalny", po czym zapytany przez Pławiaka, czy "Biała odwaga" jest według niego dobrym filmem, zapewnił: "W skali filmów, które obejrzałem, to nie jest dobry film".

"Przed premierą filmu i po tym całym szumie, który pojawił się po premierze, pomyślałem sobie, że jak ktoś mi powie, że to nie jest dobry film, to sobie pomyślę, że to jest szaleniec. Dlatego o tym mówię, bo nie potrafię zrozumieć pewnych rzeczy, które dzieją się w przestrzeni kinematografii w Polsce. Nie oceniamy bowiem tą samą skalą różnych filmów" - podsumował aktor.

Przypomnijmy, że nowa produkcja Marcina Koszałki porusza przemilczany dotąd temat kolaboracji części podhalańskich górali z Niemcami podczas II wojny światowej. Jednak "Biała odwaga" to nie tylko Goralenvolk - wątek historyczny przeplata się tu z wątkiem melodramatycznym, ukazując, jak życiowe decyzje wpływają na bieg historii. W głównych bohaterów tej porywającej historii brawurowo wcieli się oprócz Pławiaka: Julian ŚwieżewskiSandra DrzymalskaJakub Gierszał.

"Biała odwaga": O czym opowiada film?

Akcja "Białej odwagi" rozgrywa się pod koniec lat 30. XX wieku na Podhalu. Utalentowany taternik, potomek znakomitego góralskiego rodu Jędrek Zawrat lubi życie na krawędzi. Gdy się wspina, wybiera najtrudniejsze drogi, gdy kocha gotów jest poświęcić wszystko. Jego wybranką jest piękna Bronka. Jednak na skutek rodzinnej decyzji ręka dziewczyny zostaje oddana starszemu z braci Zawratów, statecznemu i poważnemu Maćkowi. Dumny Jędrek porzuca rodzinne strony, by szukać zapomnienia wśród krakowskiej bohemy. Na swojej drodze spotyka niemieckiego naukowca i alpinistę Wolframa, który głosi teorię, w myśl której Górale pochodzą od starogermańskiego plemienia Pragotów. Gdy wybucha wojna, Niemcy oferują mieszkańcom Podhala współpracę. Maciej Zawrat wspierany przez wiele wybitnych rodów, zdecydowanie odrzuca tę propozycję. Jednak przekonany przez Wolframa Jędrek, mając nadzieję na odzyskanie ukochanej i ocalenie swojej społeczności przed wojenną zagładą, podejmuje współpracę. Jędrek i Maciej uwikłani w historię, zmuszeni do najtrudniejszych wyborów, kochający tę samą kobietę, staną po przeciwnych stronach sporu, który zdecyduje nie tylko o ich osobistych losach, ale o przyszłości całego regionu.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Biała odwaga
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy