Reklama

​"Big Brother": Uczestnicy w szoku. Kolejny powrót do programu

W środę, 29 maja, uczestników "Big Brothera" spotkała niemała niespodzianka. W domu Wielkiego Brata pojawił się bowiem gość. Odwiedziny osób z zewnątrz nie są dla domowników codziennością, więc wszyscy byli mocno zaskoczeni. Na początku nie do końca wiedzieli, co się dzieje. Potem jednak zorientowali się, że do domu Wielkiego Brata ponownie weszła Kasia. Co na to uczestnicy?

W środę w domu Wielkiego Brata nie brakowało emocji. Zwieńczeniem dnia była nietypowa wizyta gości. Tuż przed północą, w trakcie nadawania na żywo programu "Big Brother Nocą", za ogrodzenie domu w Gołkowie weszły dwie osoby. Jedną z nich był zamaskowany mężczyzna z pochodniami, drugą - Indianka w pióropuszu. 

Kiedy goście weszli na teren posiadłości, nagle wybrzmiał gong. To oznaczało, że uczestnicy nie mogą ruszać się ani mówić. Gdy zorientowali się, że ktoś do nich idzie, było widać, że są zaskoczeni. Długo nie wiedzieli, kto zbliża się do nich.

Reklama

Kiedy tajemnicza Indianka, dzierżąc w swoich rękach czekoladowy tort, podeszła do grupy, część mieszkańców zorientowała się już, że w domu Wielkiego Brata ponownie pojawiła się Kasia Olek. Uczestniczka, która przed dwoma tygodniami została wyeliminowana przez widzów, zaczęła śpiewać "Happy Birthday". Wówczas było już wiadomo, że ta niecodzienna wizyta to prezent dla Bartłomieja Boruca, który w środę obchodził urodziny.

Kasia pojawiła się w domu Wielkiego Brata tylko na chwilę. Gdy odśpiewała już urodzinową piosenkę i przekazała Bartkowi tort urodzinowy, musiała wracać do rzeczywistości. Z posesji, na której mieszkają uczestnicy "Big Brothera", przeszła od razu do studia "Big Brother Nocą". 

Tam podzieliła się z Filipem Chajzerem i Małgorzatą Ohme swoimi odczuciami. Chociaż w domu była teraz już tylko jako gość, entuzjastycznie deklarowała, że bardzo chciałaby móc wrócić tam jako uczestniczka.

Po tym, jak Kasia opuściła teren domu Wielkiego Brata, mieszkańcy w końcu mogli zacząć się ruszać i rozmawiać. Nie ukrywali, że są ogromnie zaskoczeni tą wizytą. 

Choć nie wszyscy byli w stanie ją zobaczyć, bo niektórzy stali odwróceni lub - jak Radek - mieli zamknięte oczy, to nikt nie miał problemów z jej rozpoznaniem. Mieszkańcy wspominali potem czas, gdy Olek była jeszcze uczestniczką i śpiewała wszystkim.

Autor: Maria Staroń

RMF
Dowiedz się więcej na temat: Big Brother | Kasia Olek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy