"Mocny temat": Wywiad, który pogrążył księcia Anglii

"Mocny temat" /PETER MOUNTAIN/NETFLIX /materiały prasowe

W ostatnich latach Netflix szczególnie upodobał sobie produkcje o brytyjskiej rodzinie królewskiej. Po "The Crown" dostaliśmy dokument z rewelacjami Harry'ego i Meghan. Teraz przyszła pora na prawdziwego skandalistę wśród Windsorów. Pięć lat temu książę Andrzej udzielił wywiadu, który miał go oczyścić z zarzutów, a stał się przysłowiowym gwoździem do trumny. Film "Mocny temat" ukazuje jego kulisy.

"Mocny temat": Netflix nie odpuszcza rodzinie królewskiej

Brytyjska rodzina królewska od lat jest na ustach całego świata. Jeszcze do niedawna była przykładem instytucji, która od stuleci pozostaje niezmienna i trwa w tradycjach pradziadów. Jedną z niepisanych zasad jest niekomentowanie doniesień prasy. "Royalsi" rzadko udzielają wypowiedzi na temat prywatnego życia, nie odnoszą się również do plotek. Reguła ta została złamana kilka razy. Od pamiętnego Megxitu Harry wraz z żoną regularnie dostarczają kolejnych sensacji, ale pozostali na Wyspach Windsorzy konsekwentnie milczą. Z kolei niedawno księżna Kate opowiedziała o swojej chorobie, ucinając przy tym plotki o domniemanym rozwodzie, a nawet jej śmierci. 

Reklama

W 1995 roku Diana w rozmowie z Martinem Bashirem wypowiedziała słynną kwestię: "Było nas troje w tym małżeństwie, więc było trochę zbyt tłoczno". Godzinny wywiad dla BBC wstrząsnął opinią publiczną. Nigdy wcześniej nikt z najbliższego otoczenia królowej w ten sposób nie rozmawiał z mediami. Zbuntowana księżna osiągnęła jednak co chciała. Po publikacji rozmowy jej królewska teściowa ugięła się i wydała zgodę na rozwód następcy tronu. Mimo upływu czasu wywiad ten nadal budzi sporo kontrowersji. Jego kulisy zostały pokazane w odcinku "Gunpowder" piątego sezonu "The Crown".

24 lata później przed kamerami BBC zasiadł ulubiony syn królowej Elżbiety, Andrzej. I on miał w tym swój cel. Chciał oczyścić się z poważnych zarzutów. Podobno zrobił to również dla córki, która szykowała się do ślubu. Beatrycze była zresztą obecna podczas spotkań z ekipą Newsnight. Andrzej w rozmowie z dziennikarką Emily Maitlis tłumaczył się ze swojej przyjaźni z Jeffrey'em Epsteinem oraz jego partnerką Ghislaine Maxwell. Książę Yorku widywany był w towarzystwie niesławnego biznesmena, nawet po tym jak ten w 2008 roku przyznał się do winy w sprawie seksualnego nagabywania nieletnich. Co więcej, Virginia Giuffre oświadczyła przed sądem, że została zmuszona do uprawiania seksu z Andrzejem trzy razy, gdy miała 17 lat. Za te "spotkania" miał płacić Epstein.

Podobno po zakończeniu rozmowy książę był z niej bardzo zadowolony. Z dumą oprowadzał Maitlis po wnętrzach pałacu Buckingham. Dwa dni później, po emisji rozmowy, nie miał już powodów do zadowolenia. Wywiad porównywano do oglądania w zwolnionym tempie katastrofy lotniczej. Mówiono o największym królewskim skandalu od śmierci Diany. Wypowiedzi Andrzeja były szeroko komentowane i krytykowane. Zarzucano mu brak nawet krztyny współczucia dla ofiar Epsteina czy oderwanie od rzeczywistości. 20 listopada ogłosił wycofanie się z życia publicznego po tym. Nieoficjalnie mówi się, że była to decyzja jego "mamusi". W kolejnych dniach współpracę z nim zerwały organizacje, którym patronował. Później Andrzej stracił również królewskie tytuły.

"Mocny temat": Kulisy kontrowersyjnego wywiadu

Wywiad obecnie można zobaczyć w całości m.in. na Youtube. Chyba każdy, kto go widział zadaje sobie to samo pytanie - jakim cudem doszło do tego wywiadu oraz jego emisji? Film Netflixa "Mocny temat" stara się na nie odpowiedzieć. Produkcja powstała na podstawie książki "Scoops: Behind the Scenes of the BBC's Most Shocking Interviews" pióra Sam McAlister, która była jedną z producentek Newsnight. "Mocny temat" skupia się bowiem na kobietach, które doprowadziły do powstanie niesławnego wywiadu. 

Sam McAlister (Billie Piper) zajmowała się wyszukiwaniem tematów oraz gości do programu. To właśnie ona nawiązała kontakt z prywatną sekretarz księcia, Amanda Thirsk (Keeley Hawes), która jest przekonana o niewinności swojego pracodawcy. Wywiad przeprowadziła wspomniana już Emily Maitlis (Gillian Anderson), a całość nadzorowała Esme Wren (Romola Garai). Produkcja Netflixa skupia się głównie na perspektywie Sam. Ambitna producentka zdecydowanie wyróżnia się na tle innych pracowników BBC. Z burzą niesfornych blond loków i w butach w panterkę musi udowodnić swoim "snobistycznym" kolegom i koleżankom, że zasługuje na swoją pozycję. 

Początkowo nic nie wskazywało, że dojdzie do rozmowy. Sam wierzy jednak swojemu instynktowi, że warto wgłębić się w ten temat. Podtrzymuje kontakt z Amandą i gdy dostaje przeciek na temat aresztowania Epsteina, uderza. Proponuje wywiad na wyłączność, przestrzeń dla księcia Andrzeja (Rufus Sewell) do pokazania jego strony. Przekonana o niewinności swojego pracodawcy sekretarz zgadza się. Mimo sprzeciwów pałacowego specjalisty od kontaktu z mediami. Negocjacje nabrały rozpędu po śmierci Epsteina. Podczas jednego ze spotkań książę rzuca, że musi spytać o zgodę "mamusię". Ta miała odpowiedzieć, że wierzy jego osądowi. W rozmowach udział brała również księżniczka Beatrycze. Czas pokazał, że w ich przypadku nie warto było wierzyć intuicji. 

Wywiad nagrany został na trenie pałacu Buckingham 12 listopada 2019 roku, a wyemitowany dwa dni później. Jednak prace nad nim zaczęły się wiele tygodni wcześniej. Trwający niecałe dwie godziny film w reżyserii Philipa Martina pokazuje, co działo się zanim zostały włączone kamery. Żmudne negocjacje, rozmowy, research dziennikarski czy próby wywiadu w pustym magazynie. Chociaż filmowe śledztwo dziennikarstwo wciąga, to daleko mu do znakomitego "Spotlight". Tygodnie researchu zostały skumulowane w kilka scen, z których zbyt duża część skupia się na prywatnym życiu Sam. Oddałabym poświęcony temu czas np. na dokładniejsze ukazanie pracy redakcji. 

"Mocny temat": Obsada godna królewskich odznaczeń

Po ponad godzinie filmu dostajemy jego najciekawszą część - rozmowę z księciem Andrzejem. Twórcy "Mocnego tematu" zdecydowali się na odwzorowanie około jednej trzeciej rzeczywistego wywiadu. I chociaż z samym wywiadem można oczywiście zapoznać się wcześniej (do czego gorąco zachęcam), to w jego filmowej wersji uwaga kamery skupia się na tym, co dzieje się poza kadrem. Na spojrzeniach wymienianych między Sam a jej współpracownikami oraz Amandą Thirsk. McAlister w swojej książce wspominała, jak bardzo zaskoczyły są słowa księcia. "Nie mógł po prostu powiedzieć 'nie pocę się', prawda? Czy to się właśnie wydarzyło?" - pytała się w myślach rozglądając po pokoju. Właśnie to zaskoczenie zostało uchwycone w produkcji Netflixa. 

Martinowi niemal bez wykorzystania słów udało się pokazać, jak bardzo różnił się odbiór wywiadu przez przedstawicieli mediów od pałacowych doradców i samego Andrzeja. Gdy zadowolony z siebie książę proponuje Maitlis oprowadzenie po pałacu, my również zadajemy sobie pytanie "czy to się właśnie wydarzyło?". Chociaż "Mocny temat" nie jest produkcją idealną, to między innymi dla tych dwudziestu minut warto dać mu szansę. Nie udałoby się tego osiągnąć bez znakomitej obsady. Tego, że Gillian Anderson skradnie każdą scenę, można było być pewnym jeszcze przed premierą. 55-letnia aktorka po raz kolejny udowodniła, że z każdej roli potrafi uczynić majstersztyk. 

Przemieniony niemal nie do poznania Rufus Sewell, mimo odgrywania centralnej postaci całego zdarzenia, ma nieco mniej okazji do wykazania się. Wykorzystuje je jednak w stu procentach. Największym zaskoczeniem była dla mnie Billie Piper, którą wcześniej kojarzyłam jedynie z roli towarzyszki Doktora Who. Piper zdecydowanie odrobiła lekcje przed wejściem na plan. Udało się jej odzwierciedlić m.in. charakterystyczny chód McAlister. Siłą jej roli jest przede wszystkim to, co dzieje się na jej twarzy oraz w spojrzeniach. 

"Mocny temat" nie jest jedyna produkcją, która opowie o wywiadzie BBC. Amazon szykuje serial "A Very Royal Scandal". W księcia Andrzeja wcieli się Michael Sheen, a w Emily Maitlis Ruth Wilson. Jedną z producentek serialu jest sama Maitlis.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gillian Anderson | Billie | Netflix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy