Reklama

Nowe kino gruzińskie

Katarzyna Jaworska - dyrektor Międzynarodowego Festiwalu filmowego Tofifest - zaprasza na jedną z najciekawszych sekcji tegorocznej edycji imprezy: prezentację najnowszych gruzińskich produkcji.

Gruzińskie kino ma nową gwiazdę. To Levan Koguashvili" - pisał o reżyserze jednego z konkursowych filmów "Street Days" ("Quchis dgeebi") krytyk prestiżowego magazynu "Variety".

I dodawał: "Jego wspaniały neorealistyczny dramat staje się wizytówką możliwości tego kraju. Film to poruszający portret skorumpowanej i mrocznej strony gruzińskiej stolicy Tbilisi".

Na tym tle rozgrywa się dramat Checkiego, bezrobotnego, 45-letniego mężczyzny, uzależnionego od heroiny. Jest on przedstawicielem pokolenia zwanego w Gruzji straconym tytułowym pokoleniem ulicy. Gdy upadał Związek Radziecki mieli oni około 20 lat, a całe ich życie upłynęło w sowieckiej rzeczywistości. Po zmianach 1991 roku większość z nich nie zdołała odnaleźć się jednak w nowym świecie.

Reklama

Levan Koguashvili, kreśli ponury portret pokolenia ulicy. Opowiedziany w paradokumentalnym stylu, kręcony kamerą z ręki, zgodnie z osią przewodnią konkursu ON AIR zabiera głos w bardzo ważnej dyskusji o współczesności: jak żyć uczciwie w świecie zdominowanym przez korupcję i przemoc.

Warto dodać, że zdaniem "Variety", film Koguashviliego jest zapowiedzią rodzącego się renesansu kina gruzińskiego i szansą na jego sukces w świecie.

Tofifest w tym roku prezentuje pierwszą w kraju retrospektywę Nowego Kina Gruzji. Powstaje ona we współpracy z Gruzińskim Narodowym Centrum Filmowym, festiwalem filmowym w Batumi oraz ambasadą Gruzji w Polsce.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy