Big Festivalowski 2023
Reklama

Big Festivalowski 2023: Festiwal sztuki podnoszącej na duchu

To nie jest tylko festiwal filmowy. To festiwal sztuki pozytywnej, podnoszącej na duchu - tak o cyklu imprez pod wspólnym tytułem Big Festivalowski, który po raz drugi odbędzie się w sierpniu w Płocku, mówi urodzony w tym mieście twórca wydarzenia, reżyser Aleksander Pietrzak.

 To nie jest tylko festiwal filmowy. To festiwal sztuki pozytywnej, podnoszącej na duchu - tak o cyklu imprez pod wspólnym tytułem Big Festivalowski, który po raz drugi odbędzie się w sierpniu w Płocku, mówi urodzony w tym mieście twórca wydarzenia, reżyser Aleksander Pietrzak.
Aleksander Pietrzak podczas ubiegłorocznej edycji Big Festiwalowski /materiały prasowe

Big Festivalowski, którego pierwsza odsłona odbyła się w 2022 r., inspirowany jest kultową komedią z 1998 r. "Big Lebowski", autorstwa braci Joela i Ethana Coenów, której głównym bohaterem jest Jeffrey "The Dude" Lebowski - w tym roku Big Festivalowski potrwa w Płocku od 18 do 20 sierpnia. 

"Wymarzyłem sobie, że Big Festivalowski to będzie miejsce i czas, gdzie przez trzy dni ludzie będą po prostu dobrze się bawić, zapominając, chociaż na chwilę, o swoich problemach. Tak było za pierwszym razem, i taki cel zamierzamy kontynuować. Śmiejący się ludzie, zawsze się ze sobą dogadają. To ważne zawsze, a zwłaszcza w tych czasach" - powiedział PAP Pietrzak o idei swego autorskiego projektu.

Reklama

Big Festivalowski 2023: Festiwal sztuki podnoszącej na duchu

Jak podkreślił, w założeniu Big Festivalowski to także pomysł na rozwijanie i podnoszenie poziomu artystycznego sztuki z gatunku rozrywki i humoru - jak komedia filmowa czy standup - "niezwykle trudnej, bo wyzwaniem jest sprowokowanie do prawdziwego uśmiechu i autentycznej radości".

"Stąd, jak poprzednio, podczas festiwalu odbywać się będą: projekcje filmów polskich i zagranicznych, współczesnych i starszych, choćby z Charlie Chaplinem czy Busterem Keatonem. Będą również warsztaty tematyczne - filmowe, aktorskie, scenariuszowe z komediopisania czy też fotografii ulicznej - a także spotkania dyskusyjne" - wyjaśnił Pietrzak.

I dodał: "duży przypływ podnosi wszystkie łodzie". "Myślę, że w naszej kulturze potrzeba bardziej profesjonalnego podejścia do gatunku komediowego. Chciałbym bardzo, żeby nasza branża wznosiła się, bo wiem, jak to inspiruje. Jak widzę, że ktoś robi dobrą komedię, która sprawia ludziom radość, wywołuje uśmiech, to od razu ja chcę robić lepiej" - powiedział.

Big Festivalowski - jak zaznaczył jego pomysłodawca i twórca - to również odpowiedź na czas wojny, która toczy się na Ukrainie, czas kryzysu, post pandemii i czas, gdy młodzi ludzie patrzą na świat poprzez media społecznościowe.

"To nie jest tylko festiwal filmowy. To festiwal sztuki podnoszącej na duchu. Chciałbym, żebyśmy bardziej byli prowokowani do takiej postawy. Dlatego nasz festiwalowy merch to szlafrok, w którym chodzi tytułowy 'Big Lebowski' z filmu braci Coenów jako uosobienie luzu, który namawia nas byśmy, mimo przeciwności, cieszyli się chwilą" - podkreślił Pietrzak.

Jak zapowiedział, podczas trzech dni festiwalu sztuki pozytywnej w Płocku pojawią się m.in. reżyserzy - Maciej Bochniak, Łukasz Grzegorzek i Piotr Kumik, a także aktorzy - Paulina Gałązka, Piotr Głowacki i Tomasz Włosok oraz standuperzy - Wiolka Walaszczyk, Antoni Syrek-Dąbrowski i Bartek Walos.

Turniej kręgli pod patronatem Big Lebowskiego

"Festiwalowym wydarzeniem będzie na pewno kino plenerowe, a wśród propozycji w tej formule seans przygód misia Paddingtona z ukraińskim dubbingiem obecnego prezydenta, a wcześniej przecież aktora, Wołodymyra Zełenskiego. To ukłon w stronę naszych braci Ukraińców, w tym tych najmłodszych, którzy mieszkają teraz w Polsce, także w Płocku" - dodał Pietrzak.

Anonsując drugi sezon Big Festivalowskich wydarzeń wymienił też wystawę w Muzeum Memów, które w ramach festiwalu powstało w Novym Kinie Przedwiośnie w Płocku w ubiegłym roku - jako pierwsze w Europie i drugie na świecie po Hong Kongu - a także Klub Festivalowski w nowojorskim stylu lat 70. XX wieku, który wznowi działalność, zapraszając na dj-skie sety.

"A wszystko zacznie się jeszcze przed oficjalnym otwarciem naszego drugiego festiwalu od turnieju kręgli ze specjalnymi nagrodami, którym patronował będzie, jak poprzednio, oczywiście Big Lebowski" - zaznaczył Pietrzak.

O filmie braci Coenów, do którego tytułu i głównej postaci nawiązuje, Big Festivalowski, twórca tego wydarzenia mówi tak: "To film mojego pokolenia i pewnie pokolenia o 'jedno oczko' starszego. Chciałbym, żeby nasi goście, przede wszystkim młodzi ludzie, poznali lepiej ten rodzaj humoru. Ten film jest zjawiskiem, jest czymś takim, że gdy ludzie spotykają się i mówią, że ten film uwielbiają, to od razu się do siebie zbliżają i od razu rozumieją. Mam wrażenie, że taki właśnie klimat udaje się nam stworzyć wraz z festiwalową publicznością".

Pietrzak podkreślił też, że Płock, jako miejsce Big Festivalowskich wydarzeń, był dla niego oczywistym wyborem: "To miasto z przepiękną skarpą, z niezwykłą panoramą Wisły i zabytkami, jak katedra czy najstarsza szkoła w Polsce 'Małachowianka'. To także miasto, gdzie powstawało wiele znanych filmowych produkcji i skąd pochodzi Stefan Themerson, twórca filmów awangardowych. To jednocześnie miejsce, które nauczyło mnie życia, inspirowało i dało mi motywację do tego, co teraz robię".

"Dlatego chciałem wrócić z tą energią do rodzinnego Płocka. Chciałbym też pokazać innym, którzy mają swoje miejsca, że warto o nich pamiętać, czerpać z krajobrazu i historii i mieć odwagę tworzyć" - dodał Pietrzak.

Aleksander Pietrzak urodził się w Płocku w 1992 r. Jest absolwentem, a obecnie również wykładowcą Warszawskiej Szkoły Filmowej. Jak reżyser i scenarzysta jest twórcą m.in. takich filmów, jak "Mocna kawa wcale nie jest taka zła" z 2014 r., "Ja i mój tata" z 2017 r., "Juliusz" z 2018 r. i "Czarna owca" z 2021 r. Należy do Stowarzyszenia Filmowców Polskich, a od 2022 r. jest tam członkiem zarządu głównego.

Jak powiedział PAP Pietrzak, aktualnie pracuje nad kilkoma filmami, "bo, jak mawiają twórcy tej branży, zawsze trzeba mieć kilka rzeczy w szufladzie" - to pełnometrażowa animacja familijna, świąteczny komediodramat, autorski serial telewizyjny w stylu czarnej komedii oraz, jak podkreślił, "duży film fabularny z wojną w tle, który opowiada o sile wyobraźni, że w najgorszych, najtrudniejszych momentach życia, to właśnie wyobraźnia potrafi nas ratować i dawać nadzieję".

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Big Festivalowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy