Reklama

"O północy w Paryżu": MAGIA PARYŻA

Nawet dla tych, którzy nigdy nie byli w Paryżu, sama nazwa tego miasta jest więcej niż metaforą magii - stanowi niemal jej synonim. Oczywiście nie ma lepszego miejsca na świecie, które Woody Allen mógł wybrać dla swej nowej komedii, niż właśnie Paryż. To miasto o niepowtarzalnej mitologii i dziedzictwie, słynące z niezwykłego piękna swoich ulic, bulwarów i ogrodów, jak również ze wspaniałych zbiorów zgromadzonych w wielu muzeach należących do największych na świecie. Oddźwięk historii Paryża, poczynając od ważniejszych wydarzeń politycznych i kulturalnych, a kończąc na atmosferze jego legendarnych restauracji i kafejek - jest odczuwalny wszędzie. Przeszłość trwa w Paryżu i rozświetla go jasno, co sprawia, że miejsce to idealnie pasuje do historii o człowieku szukającym pokrzepienia swych uczuć i znajdującym inspirację dla przemyśleń o swym życiu.

Reklama

O PÓŁNOCY W PARYŻU to walentynka Woody'ego Allena dla Miasta Świateł, które uważa on za zasługujące na miano wielkiej metropolii świata - równie jak Nowy Jork. ,,Oczywiście jestem stronniczy na rzecz Nowego Yorku, ponieważ tam się urodziłem

i dorastałem", mówi Allen - ,,ale gdybym nie mieszkał w Nowym Jorku, mógłbym żyć w takim miejscu jak Paryż". Allen po raz drugi, po małym fragmencie zdjęć do ,,Wszyscy mówią: kocham cię", kręcił film w Paryżu. ,,Rozkoszowałem się przedstawianiem publiczności kinowej Paryża w taki sposób, w jaki ja go widzę", mówi reżyser. ,,Pokazuję w pewien sposób Nowy Jork, zaś inni reżyserowie w inny. Podobnie Paryż

- ktoś inny może sfotografować zupełnie odmiennie. Chcę przedstawić miasto na swój sposób, rzutując na ten sposób prezentacji moje uczucia do niego".

Allen zakochał się w Paryżu podczas zdjęć do ,,Co słychać, koteczku?", filmu, w którym debiutował jako aktor i scenarzysta. Zupełnie jak Gil, główny bohater O PÓŁNOCY W PARYŻU, popadł w ponury nastrój, ponieważ nie został tam po skończeniu nagrań, jak inni biorący udział w filmie. ,,To była przygoda zbyt śmiała dla mnie wówczas", mówi ,,Patrząc na to wstecz, mogłem zostać albo przynajmniej wynająć tam apartament i jakoś podzielić swój czas - ale nie zrobiłem tego i żałuję".

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: O północy w Paryżu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy