Reklama

"Gwiazdor": PRAWO DO PRYWATNOŚCI

„Każdy człowiek ma prawo do prywatności. – mówi reżyser. W PRZYPADKU Michała Wiśniewskiego od dawna ta granica przez wielu dziennikarzy jest przekraczana. Odszukałem kobiety, które mówiły mediom za pieniądze to,  co chciano usłyszeć o Michale. Udowodnię, że wiele artykułów, które o nim powstały napisano w sposób nikczemny, kupując od niewiarygodnych osób wygodne dla siebie informacje i manipulując faktami".

W filmie "Gwiazdor" zobaczymy, w jaki sposób powstają materiały dla pism kolorowych i kilku niby to poważnych tytułów prasowych poświęconych Michałowi Wiśniewskiemu. Podważona zostanie ich wiarygodność. "To dziennikarskie hieny - stwierdza Latkowski. - Dla zwiększenia nakładu posuną się do wszystkiego”.

Reklama

Sylwester Latkowski mówi: "Mało osób chce zauważyć to, że Michał Wiśniewski jest pozytywnym przykładem osiągnięcia w życiu sukcesu, zaliczając wcześniej takie upadki, z których mało kto się podnosi. Nie rozumiem dlaczego nie lubimy, gdy komuś udaje się czegoś dokonać. Na szczęście w przypadku ICH TROJE rozsądek zachowują ludzie, którzy kupują płyty, płacą za bilety na koncerty. Oni nie roszczą sobie prawa do bycia sędziami i katami. Michał Wiśniewski i zespół Ich Troje to fenomen, zjawisko warte zarchiwizowania, udokumentowania i przedstawienia go mniej powierzchownie niż dotychczas miało to miejsce."

Produkcji filmu „Gwiazdor” towarzyszyły szczególne środki ostrożności. Materiały z planu, taśmy z filmem zdeponowano w skrytce jednego z banków. Dostęp do zestawu montażowego, gdzie pracowano nad post-produkcją filmu był także odpowiednio chroniony. Również ekipa filmowa podpisując umowy, została obarczona prawnymi klauzulami tajności, których do tej pory nigdy nie podpisywał żaden z jej członków.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Gwiazdor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy