Reklama

"Godziny szczytu 2": PRACE NAD SEQUELEM

Akcja sequela rozpoczyna się w Hongkongu, gdy detektyw Carter (Chris Tucker) i inspektor Lee (Jackie Chan) przylatują zza Pacyfiku.

Ekipa filmowa rozważała możliwość nakręcenia kontynuacji jeszcze przed wprowadzeniem do kin części pierwszej "Godzin szczytu". "Ostatnią scenę pierwszego filmu nakręciliśmy tak, by pewnego dnia móc zrealizować ciąg dalszy. Wsadziliśmy aktorów do samolotu lecącego do Hongkongu, co w naturalny sposób zmieniło miejsce akcji drugiego filmu" - mówi Brett Ratner. "W trakcie prac przygotowawczych do zdjęć do Godzin szczytu, często pojawiało się pytanie, co stanie się, gdy bohaterowie pojadą do Hongkongu. Już wtedy, gdy ludzie pytali nas, co będzie się działo dalej, zorientowaliśmy się, że mamy dobry materiał na sequel. Jednak inaczej niż w pierwszym filmie, gdy to Jackie był obcy w Los Angeles, tym razem rola obcego przypadła Chrisowi" - mówi Arthur Sarkissian.

Reklama

Brett Ratner był przekonany, że zmiana miejsca akcji drugiego filmu z Los Angeles na Hongkong okaże się strzałem w dziesiątkę. Był tego pewien od czasu premiery "Godzin szczytu" w Hongkongu w 1998. Miał wtedy okazję zaobserwować, jak ludzie na ulicy reagują na czarnoskórego komika. "Kręciliśmy się po Hongkongu, a ludzie po prostu gapili się na Chrisa. Ten próbował się z nimi jakoś dogadać, ale tamci po prostu patrzyli na niego jak na wariata. To była najzabawniejsza rzecz, jaką widziałem w swoim życiu" - przypomina sobie Ratner.

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Godziny szczytu 2
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy