Reklama

"Football Factory": AKTORZY O SWYCH ROLACH

Danny Dyer: „Tommy nie jest typowym meczowym chuliganem, ale od dziecka chował się w takim środowisku, w otoczeniu takich ludzi i właściwie nie ma innego wyjścia, jak zanurzyć się w ten świat. Ciągle zastanawia się nad swoim zachowaniem, ale uwielbia porządne bijatyki. Z planu najlepiej wspominam kręcenie walki pomiędzy Chelsea i Millwall. Było tam tylu ludzi i tyle adrenaliny, że czułem się jakbym był z powrotem na placu zabaw, tyle, że dla dorosłych. To było jak scena z „Braveheart”!

Frank Harper: „Billy to zestaw przeciwieństw, zagubiony między mężczyznami chłopiec, który nigdy nie dorósł. Życie aktualnie nie układa mu się najlepiej, ale ma to chyba zapisane w genach. Bardzo podobają mi się moje teksty, Nick Love trafia nimi w samo sedno charakteru postaci. Na tę rolę czekałem od dawna, przygotowywałem się do niej od 24 lat.”

Reklama

Roland Manookian: „Zeberdee to dziki nastolatek, któremu brak w życiu kierunku. Nikt mu nigdy nie doradzał i trafił w kiepskie towarzystwo. Ta postać nie występuje w książce, stworzył ją Nick Love, by sportretować najmłodsze pokolenie ‘szalikowców’.”

Nick Love: „Ten film przetrwa próbę czasu. Mam nadzieję, że będzie filmem przełomu tysiącleci, i ukaże znudzoną życiem rasę ludzi, u których mdłości wywołuje sposób rządzenia światem. Film mówi to wszystko, czego ci ludzie boją się powiedzieć. Ukazuje niezadowolenie narodu z rządów Tony Blaira.”

materiały dystrybutora
Dowiedz się więcej na temat: Football Factory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy