Reklama

Wracamy do "Trzech muszkieterów"!

Już 14 października na ekranach polskich kin zadebiutuje nowa ekranizacja słynnej powieści Aleksandra Dumasa "Trzej muszkieterowie". Za zrealizowany w technologii 3D film odpowiada Paul W.S. Anderson (seria "Resident Evil"). Kogo zobaczymy w rolach ikonicznych bohaterów?

Fabuła filmu Andersona opowiada o trójce sławnych muszkieterów - Atosie, Portosie i Aramisie, którzy zostają odsunięci w cień za sprawą spisku tajemniczej Milady (Milla Jovovich). Trzy lata później do Paryża przyjeżdża młody chłopak o nazwisku D'Artagnan, gdzie dołącza do słynnych szermierzy. W tym samym czasie przebiegły kardynał Richelieu (Christoph Waltz) planuje spisek w celu zdobycia królewskiej korony. Pomaga mu w tym Milady oraz niegodziwy Buckingham (Orlando Bloom). Jedynie trzech muszkieterów, wraz z nowym i niezwykle utalentowanym kompanem, jest w stanie zapobiec katastrofie i ocalić wiszący na włosku pokój z Anglią.

Reklama

"Zawsze czułem wielki pociąg do 'Trzech muszkieterów'. To powieść klasyczna jak świat" - wyjaśnia reżyser Paul. W. S. Anderson. "Po raz pierwszy przeczytałem ją za czasów szkolnych. Wychowałem się na filmowej wersji Richarda Lestera i zawsze chciałem nakręcić coś podobnego. Moją największą pasją są od zawsze klasyczne historie o heroizmie, miłości i przyjaźni. Akcja Trzech muszkieterów została osadzona we Francji, ale to opowieść o każdym z nas. Symbolem tego jest D'Artagnan, młody człowiek, który dorasta na prowincji, marząc o wielkich przygodach w dużym mieście" - dodaje reżyser.

"Wiele osób ostrzegało mnie, że kręcenie kina kostiumowego zaraz po science fiction to zbyt duża zmiana, lecz osobiście uważam, że oba gatunki posiadają wiele cech wspólnych. W obu przypadkach trzeba stworzyć plany zdjęciowe i wykreować cały świat przedstawiony; każdy nosi jakiś kostium, poddaje się specjalnemu makijażowi, jest inaczej uczesany" - wyjaśnia Anderson. "Tak właśnie wyglądają 'Trzej muszkieterowie 3D', gdyż opowieść ta oferuje filmowcom zanurzenie współczesnego widza w świecie, którego ten nigdy nie miał okazji doświadczyć; w świecie Paryża XVII wieku, który jest bogaty w piękną architekturę i nieprawdopodobnie kolorowy, epicki w każdym możliwym aspekcie" - dopowiada reżyser.

W postać D'Artagnana wcielił się Logan Lerman. "Zdecydowaliśmy się przedstawić D'Artagnana takim, jaki był u Dumasa: mniej więcej 18 lat, wysportowany, świetnie władający mieczem, ale także bardzo bystry i potrafiący odnaleźć się w każdej sytuacji. Logan to wspaniały chłopak, który jest bardzo oddany temu, co robi. Zapewniliśmy mu znakomitego trenera do scen walk i wszystkich zaskoczył swoją sprawnością. Potrafi być również niezwykle sympatyczny, co było bardzo potrzebne w oddaniu uniwersalności tej postaci. Oto mamy chłopaka z Gaskonii, który jest nikim, ale udaje mu się zmienić świat" - przekonuje producent Jeremy Bolt.

Anderson również chwali swojego aktora: "Logan wniósł do tej roli niezwykłą intensywność. Przypomina mi młodego Toma Cruise'a, z czasów 'Ryzykownego interesu'. Ma w sobie to coś, co sprawia, że D'Artagnan, bohater trudny do zagrania, wypada bardziej niż przekonująco".

Obsadzanie ról muszkieterów nie było takie łatwe, ponieważ każdy z nich został dokładnie opisany przez Dumasa. "Musiała powstać odpowiednia chemia i równowaga pomiędzy aktorami, ponieważ muszkieterowie są sobie równi - w powieści każdy z nich otrzymał mniej więcej podobną ilość stronic" - opowiada Bolt. "Matthew Macfayden jest błyskotliwy jako Atos - elegancki, szarmancki, pełen gracji, ale jednocześnie kryjący w sobie coś niezdefiniowanego, co może równie dobrze skończyć się wybuchem przemocy. Portos ukochał życie, jest pełen niespożytej energii, uwielbia obdarowywać kompanów niedźwiedzimi uściskami oraz dzielić się miłością do piwa i wina. Ray Stevenson idealnie przekazuje fizyczność tego bohatera. A Luke Evans jest niesłychanie przystojnym Aramisem, kryjącym w sobie niezbadane pokłady mroku".

Anderson dodaje: "Przykładałem wielką uwagę do obsadzania tej trójki. Musieli tworzyć jedność. Widz musi poczuć, że ci ludzie przez długi czas żyli w jednym mieszkaniu, wzajemnie się sobą opiekując, a kiedy wybierali się na pole walki, stawali ramię w ramię. Aktorzy musieli wytworzyć między sobą poczucie intymności, a to trudne, kiedy zatrudnia się obcych sobie ludzi".

Orlando Bloom wciela się w przebiegłego księcia Buckingham. "Moja kariera to realizowanie marzeń z dzieciństwa, występ w adaptacji 'Trzech muszkieterów' jest spełnieniem kolejnego z nich. Do projektu przyciągnęła mnie właśnie postać księcia Buckingham, nigdy wcześniej nie występowałem jako czarny charakter. A po wysłuchaniu pomysłów Paula Andersona zaczęło mi jeszcze bardziej na tym projekcie zależeć".

Anderson wyjaśnia: "Od razu powiedziałem Jeremy'emu, że musimy mieć Orlando Blooma. Wiedziałem, że to odpowiednia osoba do takiego projektu, ale nie byliśmy pewni, którą rolę mu zaproponować. W roli muszkietera za bardzo by się kojarzył z 'Piratami z Karaibów'. Pewnego dnia wpadłem na pomysł obsadzenia go w roli postaci wyjątkowo łajdackiej. Spotkaliśmy się z Orlando w Londynie i wyjaśniliśmy całą koncepcję. Pomysł bardzo mu się spodobał, gdyż od jakiegoś czasu chciał uciec od swojego ekranowego wizerunku. Stworzył fantastyczną postać złoczyńcy!".

Milla Jovovich od dzieciństwa była fanką Dumasa. Aktorka tak wyjaśnia swoją fascynację Milady De Winter: "Dla mnie 'Trzej muszkieterowie' to klasyczna, napakowana akcją powieść, która oferuje tyle rozrywkowej treści, iż nie można przestać jej czytać! Dumas był fantastycznym pisarzem, każdy rozdział pozostawia czytelnika w oczekiwaniu na więcej. Uczestniczyłam w tym projekcie od samego początku, kiedy Paul zaczął pracować z Andrew Daviesem nad scenariuszem. Milady to jedna z moich ulubionych postaci literatury historycznej. Bardzo się cieszę, że Paul postanowił pójść z filmem w nieco innym kierunku niż zazwyczaj, dzięki temu mogłam zagrać tak ikoniczną postać".

Znany z "Bękartów wojny" Christoph Waltz wciela się we wszechwładnego i złowieszczego kardynała Richelieu. "Praca z nim to czysta przyjemność" - opowiada Anderson. "To prawdziwy dżentelmen. Nasz film jest jednym z pierwszych, na które podpisał kontrakt po otrzymaniu Oscara. Od dziecka marzył, by być muszkieterem, natomiast o ile moją ulubioną adaptacją była ta w reżyserii Richarda Lestera, Christoph lepiej wspomina wersję z Gene'em Kellym, którą widział jeszcze w szkole".

Aktor bardzo poważnie podszedł do swojego zadania i porządnie przygotował się do roli. "Przeczytałem kilka biografii i dowiedziałem się wielu rzeczy o prawdziwym Richelieu. To ważne, by czerpać inspiracje z życia, ale moja rola nie miała wiele wspólnego z tym, kim naprawdę był kardynał. To jest mój Richelieu" - opowiada Waltz.

"Myślę, że powieść Dumasa ma w sobie wiele aspektów, które sprawiają, że ciągle, po tylu latach od pojawienia się na rynku, intryguje nowe pokolenia. Najważniejszym z nich jest jednak fakt, iż jest to prawdopodobnie najlepsza i najbardziej klasyczna opowieść o heroizmie i przyjaźni - Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Takie rzeczy nigdy nie wyjdą z mody, nie zostaną zapomniane. Nieważne, czy widz ma dziesięć, czy sto lat - taka historia zawsze do niego trafi, bo ludzie zawsze będą zauroczeni kwestiami, które stanowią sedno 'Trzech muszkieterów'" - konkluduje Paul W.S.Anderson.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Zastanawiasz się, jak spędzić wieczór? A może warto obejrzeć film? Sprawdź nasz repertuar kin!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy