"Locke" przykuwa uwagę dramatyczną ludzką historią o tym, jak życie jednego człowieka bezpowrotnie się zmienia w ciągu jednej nocy jadąc samochodem z Birmingham do Londynu.
W trakcie jazdy, Ivan wykonuje kilka druzgocących telefonów do swojej żony Katriny (Ruth Wilson) i dwóch synów (Tom Holland i Bill Milner). Ivan musi też poradzić sobie z telefonami od Bethan (Olivia Colman), kobiety z którą kiedyś pracował i telefonami z pracy, w tym od swojego szefa Garetha (Ben Daniels), który niechętnie, ale go zwalnia z pracy i od Donala (Andrew Scott), kolegi z pracy, który ma go zastąpić w najważniejszym wyzwaniu zawodowym, którego miał się podjąć Ivan.
Facet jedzie samochodem i rozmawia przez telefon. Tak właściwie mogłoby wyglądać streszczenie debiutu Stevena Knighta, scenarzysty m.in. "Wschodnich obietnic" Davida Cronenberga. Fabuła "Locke" to jednak nie tylko to, ale i aż to. Mistrzowski filmowy minimalizm, który utrzymuje naszą uwagę przez niemal półtorej godziny.
Czytaj więcej