Reklama

Nieważne, że Harry nie żyje!

Harry Potter i Insygnia Śmierci: Część 2, reż. David Yates, USA, Wielka Brytania 2011, dystrybucja Warner Bros., premiera kinowa 15 lipca 2011 roku.

Nadszedł ten czas, którego obawiali się wszyscy "wyznawcy" na całym świecie. Na ekranach kin pojawia się ostatnia część sagi o Harrym Potterze, który po raz ostatni stoczy morderczą walkę z swoim największym wrogiem - Lordem Voldemortem. Wraz z ostatnim filmem kończy się pewna epoka "potteromanii", przed którą rodziców przestrzegał nawet Kościół katolicki, upatrując w małym czarodzieju symbol odwrotu od wiary i przejścia na "ciemną stronę mocy".

David Yates, reżyser filmu "Harry Potter i Insygnia Śmierci", postanowił dawkować fanom czarodzieja przyjemność oglądania ich idola na dużym ekranie (oczywiście w technice 3D). W związku z tym w pierwszej części Harry, Hermiona i Ron decydują się wypełnić misję Dumbledore'a i znaleźć tajemnicze horkruksy, aby wreszcie pokonać "tego, którego imię strach wypowiedzieć". Część druga to już tzw. ostateczne starcie dobra ze złem; wojna światów, w której, jak w każdym poważnym konflikcie, jest miejsce na bohaterstwo, poświęcenie i śmierć bohaterów. Trójka przyjaciół postanawia za wszelką cenę dokończyć swą misję, mimo że już w pierwszej części "Insygniów Śmierci" trup ściele się gęsto, a ofiarami są bliscy głównych bohaterów.

Reklama

Po śmierci skrzata Zgredka Harry, Hermiona i Ron udają się do skarbca Bellatrix Lestrange (Helena Bonham Carter), aby zdobyć puchar należący do Helgi Hufflepuff. Kolejna niebezpieczna misja czeka ich w komnacie skarbca, w której działa zaklęcie multiplikacji - wszystko czego dotkną bohaterowie ulega rozmnożeniu. Mimo zdrady, trójce bohaterów udaje się uciec na grzbiecie białego smoka.

Teraz droga prowadzi do murów Hogwartu, gdzie czeka kolejny horkruks. Od czasu przejęcia władzy przez Voldemorta, dyrektorem szkoły został Severus Snape, którego tajemnicza przeszłość i romantyczna miłość wreszcie wyjdą na światło dzienne. Najważniejsza będzie jednak wojna, którą stoczą między sobą Harry i Voldemort, a w której wezmą udział "zastępy" oddanych im przyjaciół, zwolenników i sług. Ostatecznie starcie między nimi zdecyduje o losie świata i przyszłości wszystkich czarodziejów.

Próżno pisać o stronie wizualnej drugiej części "Insygniów Śmierci", bo nietrudno przewidzieć że mamy do czynienia z klasą samą w sobie. Bardzo efektowne i bogate w efekty specjalne oblężenie Hogwartu w reżyserii Yatesa przywołuje automatycznie sceny z filmów wojennych, w których zamknięte i odcięte od świata miasta oczekują ratunku w ostatniej chwili.

Co za tym idzie, w wypadku ostatniej części przygód "pana Pottera" mamy do czynienia z filmem wybitnie patriotycznym i patetycznym, w którym bez względu na to, kto zwycięży i tak w pamięci pozostanie bohaterstwo poległych, którzy musieli oddać życie za "szkołę-ojczyznę" i przyjaciół.

Kolaboranci zostaną ukarani albo się nawrócą; zmarli ukażą się w momencie ostatecznym i wesprą bohatera w ostatnim pojedynku, a wszystko po to, żeby raz na zawsze odzyskać wolność i wyrwać się z niewoli "Czarnego Pana".

Harry Potter staje się zatem nie tylko bohaterem, ale także tragiczną ofiarą, której wymaga sytuacja. Nagle w drugiej części nie ma już miejsca na zastanowienie się, z kim będzie Hermiona. Harry wypełnia misję, a dopiero później myśli o życiu prywatnym. Wszystko w imię spokojnej przyszłości "przyszłego" potomstwa, które "drewniany casanova" grany przez Daniela Radcliffa będzie chciał kiedyś zaprowadzić na peron 9 i 3/4.

W ostatnim filmie o Potterze obdarzony niezwykłymi mocami czarodziej jest kryształowym bohaterem, dla którego liczy się tylko interes ogółu i walka na śmierć i życie. Ma w sobie coś z Indiany Jonesa i Luke'a Skywalkera, choć zdarza mu się potknięcie w stylu: "nie mogę z tym walczyć! A może mogę? Sam już nie wiem...". Koniec końców, zgodnie z radami swojego mistrza - Albusa Dumbledore'a - "nie żałuje umarłych, żałuje żywych, tych bez miłości", bo to co najważniejsze, jak przekonuje się Harry, jest tylko w sercu.

7/10


Ciekawi Cię, co jeszcze w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: życia | David | Warner Bros. | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy