Reklama

Monica Bellucci o filmie "Mafia Mamma": Sporo odniesień do "Ojca chrzestnego"

- "Mafia Mamma" to komedia rozgrywająca się w świecie mafii. Pojawia się tam wiele odniesień do "Ojca chrzestnego", ale z takim kobiecym zacięciem - mówi Monica Bellucci, która w filmie gra jedną z głównych ról. Produkcję od 26 maja można oglądać w polskich kinach.

- "Mafia Mamma" to komedia rozgrywająca się w świecie mafii. Pojawia się tam wiele odniesień do "Ojca chrzestnego", ale z takim kobiecym zacięciem - mówi Monica Bellucci, która w filmie gra jedną z głównych ról. Produkcję od 26 maja można oglądać w polskich kinach.
Monica Bellucci w filmie "Mafia Mamma" /© materiały dystrybutora /materiały prasowe

"Mafia Mamma": Monica Bellucci i Toni Collette w mafijnej komedii

Główną bohaterką filmu "Mafia Mamma" jest Amerykanka Kristin Balbano, grana przez Toni Collette, która ma wrażenie, że nic ekscytującego jej już w życiu nie spotka. Ciężko walczy o swoją karierę i perfekcyjnie ogarnia dom. Ale czy jest wystarczająco za to doceniana? Jej syn się wyprowadził, a mąż ją zdradza.

Gdy nagle z Włoch nadchodzi wiadomość o śmierci dziadka, Kristin wyrusza na pogrzeb, który wywróci jej życie do góry nogami. Uroczy staruszek przed śmiercią uczynił Kristin jedyną spadkobierczynią swojego biznesu. Szybko okazuje się, że dziadek był szefem groźnej mafijnej rodziny, a jego śmierć zaostrzyła apetyt konkurencyjnych rodów. Jak w tej nowej sytuacji odnajdzie się Kristin? Na szczęście do akcji wkroczy Bianca (Monica Bellucci), która wprowadzi Amerykankę w meandry mafijnych zasad.

Reklama

Film zadebiutował na ekranach polskich kin 26 maja. O pracy na planie filmu "Mafia Mamma" opowiada Monica Bellucci.

Dlaczego zdecydowałaś się na udział w filmie "Mafia Mamma"? Niezbyt często można cię oglądać w takich produkcjach.

Monica Bellucci: - Chciałam zagrać w tym filmie, bo bardzo spodobał mi się scenariusz i jestem fanką Toni Collette. "Mafia Mamma" to komedia rozgrywająca się w świecie mafii. Pojawia się tam wiele odniesień do "Ojca chrzestnego", ale z takim kobiecym zacięciem. Wspaniale było bawić się stereotypami płciowymi. Jest sporo scen pełnych ironii. To dla mnie ważny film, bo żyjemy w wyjątkowych czasach. Świat wychodzi z trudnego okresu i wszyscy potrzebujemy fantazji, poezji, piękna i świetnych komedii.

Kim jest bohaterka, którą grasz?

- Bianca jest Włoszką, która dzwoni do Amerykanki Kristin [w tej roli Toni Collette - red.] i prosi, by ta przyleciała do Włoch i przejęła interes jej zmarłego dziadka. Na miejscu okazuje się, że tym interesem jest... mafia. Bianca, która była doradczynią dziadka, uczy Kristin sztuki bycia głową rodziny mafijnej. Z kolei Kristin musi zrozumieć swoje geny i poznać własną siłę. Obie kobiety są otoczone morzem testosteronu. Możliwość grania u boku Toni była niezwykle satysfakcjonująca. Stworzyłyśmy ciekawą relację. Świetnie nam się współpracowało, zdarzało nam się także improwizować. W filmie występują wspaniali aktorzy, którzy pracowali pod czujnym okiem reżyserki Catherine Hardwicke. Wszyscy mieli ze sobą świetną chemię.

Opowiedz o pracy z reżyserką. Jaka jest na planie?

- Catherine Hardwicke ma wyśmienity gust, który doskonale łączy się z jej kreatywnością i wrażliwością. Bardzo lubi pracować z aktorami. Jest precyzyjna i wie, co chce  osiągnąć. Zawsze szuka nowych pomysłów, więc na próbach trzeba wykazać się kreatywnością. Bardzo zaangażowała się w ten film. Nie bała się szukać nowych rozwiązań, ale też umiała się wycofać, gdy poszła za daleko. Jestem naprawdę wdzięczna, że po występie w serialu "Gdzie jest mój agent?", mogłam ponownie wystąpić w komedii.

Jak grało ci się w scenach akcji?

- Sceny akcji wyszły niesamowicie! Włożyliśmy w nie mnóstwo pracy. Ciężko pracowaliśmy, ale dobrze się też bawiliśmy. Szczerze mówiąc, trochę ich się bałam, ale Catherine jest nieustraszona, nie bała się żadnego wyzwania, więc wszyscy  szliśmy jej śladem, widząc, że dobrze wie, co robi. Wiedzieliśmy, że dobrze nas poprowadzi.

Jak pracowało ci się znowu we Włoszech? Lubisz tu wracać?

- Jesteśmy w Rzymie, idealnym mieście dla tego filmu. Ta historia mogła być dosyć mroczna, ale wprowadziliśmy do niej lżejszy ton, dużo komedii i uśmiechu. Włochy idealnie się do tego nadają, ponieważ to kraj piękna. Jestem Włoszką, więc zawsze chętnie wracam do mojego kraju. Przebywanie we Włoszech z amerykańską obsadą sprawia, że patrzę na swój kraj zupełnie inaczej. Wspaniale jest widzieć aktorów pochodzących z różnych części świata, którzy wspólnie pracują nad filmem. To piękne przesłanie pokoju.

(wywiad na podstawie materiałów dystrybutora)

materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Monica Bellucci | Mafia Mamma
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy