Reklama

Znany reżyser atakuje Beatę Tadlę. Jest odpowiedź dziennikarki!

Damian Kocur, reżyser filmu "Chleb i sól", wrócił wspomnieniami do lutowego wywiadu z Beata Tadlą, w którym dziennikarka zapytała go, czy wątek homoseksualny w jego filmie jest autobiograficzny. "Dzisiaj żałuję, że jej nie zapytałem, jaki ona seks lubi" - przyznał Kocur. Na odpowiedź dziennikarki nie trzeba było długo czekać.

Damian Kocur, reżyser filmu "Chleb i sól", wrócił wspomnieniami do lutowego wywiadu z Beata Tadlą, w którym dziennikarka zapytała go, czy wątek homoseksualny w jego filmie jest autobiograficzny.  "Dzisiaj żałuję, że jej nie zapytałem, jaki ona seks lubi" - przyznał Kocur. Na odpowiedź dziennikarki nie trzeba było długo czekać.
Beata Tadla vs Damian Kocur /Mieszko Piętka / Podlewski /AKPA

Na początku lutego Damian Kocur otrzymał nagrodę Odkrycia Empiku 2022 w kategorii Film za "Chleb i sól".

"To zdecydowanie jedno z odkryć filmowych 2022 roku, o czym zaświadczają nagrody w Wenecji oraz Gdyni. Jego zmysł dokumentalisty i wyczulone ucho na prawdę sprawiają, że jego film jest obdarty z wszelkiego bogactwa, jakie daje sztuka filmowa, przez co jest na wskroś dojmujący. Boimy się takich reżyserów, gdyż głęboko nas doświadczają. Jednocześnie jak najszybciej chcemy o nich zapomnieć, dlatego nominacja w kategorii odkrycie" - powiedział Dawid Ogrodnik, wręczając nagrodę Kocurowi.

Dzień po gali reżyser był gościem Beaty Tadli w programie "Onet Rano". 

Reklama

Ponad miesiąc po tym wywiadzie, Kocur ujawnił w rozmowie z "Fashion Magazine", że jedno z pytań, które zadała mu Beata Tadla, było niestosowne.

"Jeździmy samochodem po Warszawie, jestem półśnięty po gali Bestsellerów Empiku, gdzie spotkałem trochę znajomych i razem pobalowaliśmy, a ona mnie pyta, czy to jest film o mnie i czy wątek homoseksualny jest z mojego życia. Dzisiaj żałuję, że jej nie zapytałem, jaki ona seks lubi, bo wydaje mi się, że to nie są pytania na miejscu, zwłaszcza zadane w wywiadzie na żywo" - pożalił się reżyser filmu "Chleb i sól".

Beata Tadla odpowiada Damianowi Kocurowi

Beata Tadla szybko odpowiedziała Kocurowi, oskarżając przy okazji media o "powielanie bzdur".

"Nigdy nie zapytałam Damiana Kocura, czy jest gejem! Powielanie takich bzdur bez sprawdzenia materiału źródłowego jest po prostu lenistwem, wyrazem złej woli i braku profesjonalizmu. Zawsze przygotowuję się do swoich rozmów. W wywiadzie, który ukazał się w 'Pani' pod koniec zeszłego roku Damian Kocur, opowiadając o swoim filmie (świetnym!) powiedział: 'Historie osób, które musiały ukrywać na podwórku swoją seksualność, również miały miejsce w mojej rodzinnej miejscowości. Jedna z nich była inspiracją dla tego wątku'. Moje pytanie właśnie tego dotyczyło! Czy ten motyw wziął się z życia reżysera! Oczekiwałam opowieści o kolegach z podwórka" - napisała Tadla na Instagramie.

Dziennikarka zwróciła się też bezpośrednio do reżysera filmu "Chleb i sól".

"Drogi Damianie, gość w programie ma prawo dopytać - czy dobrze rozumie pytanie, ma prawo nie odpowiadać, ma prawo zareagować, gdy czuje się oburzony. Nie jest moją winą, że źle zinterpretowałeś pytanie. I jest mi przykro, że po miesiącu wprowadzasz w błąd opinię publiczną, co powoduje, że muszę czytać o swoim 'agresywnym' zachowaniu, że 'przekroczyłam granice', że 'obraziłam' itp. Wystarczyło na bieżąco zareagować. Zrzucam to na karb tego, że - jak przyznajesz - podczas wywiadu byłeś 'półśnięty'. Potwierdzam, byłeś. Ale za to również nie odpowiadam. Nieustająco gratuluję nagród i doskonałego filmu, który wyreżyserowałeś" - zakończyła wpis dziennikarka.

"Chleb i sól": Fabuła zainspirowana prawdziwą historią

Akcja filmu "Chleb i sól" rozgrywa się na początku wakacji. Obiecujący pianista, student Warszawskiego Uniwersytetu Muzycznego Tymek przyjeżdża do rodzinnych Strzelec Opolskich, gdzie witają go matka i młodszy brat Jacek. Chłopak spędza wolny czas w towarzystwie dawnych znajomych. Wspólnie odwiedzają niedawno otwarty bar z kebabem, prowadzony przez osoby pochodzenia arabskiego. Tymek obserwuje niechęć swoich kolegów wobec pracowników baru, która wkrótce przeradza się w agresję.

"To film nie tyle o braku tolerancji, ile o przemocy jako takiej, ponieważ ona pojawia się w różnych scenach i kontekstach. Za każdym razem jest to przemoc skierowana wobec tych, którzy są potencjalnie słabsi od nas, np. dzieci lub osób, które nie są zasymilowane z resztą społeczeństwa, stanowią mniejszość. Pracownicy baru są mieszkańcami naszego kraju, po swojemu próbują się tutaj odnaleźć" - powiedział PAP Damian Kocur.

"W procesie tworzenia obrazu bardzo inspirujące były dla mnie myśli francuskiego antropologa i filozofa Rene Girarda. On pisał o tym, w jaki sposób przemoc staje się narzędziem do regulacji napięć, które pojawiają się w społeczeństwach. Stworzył także koncepcję kozła ofiarnego, którym w tym przypadku są imigranci" - dodał twórca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Beata Tadla | Damian Kocur | Chleb i sól
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy