Reklama

"Wielka wojna w małych rękach": Nowa produkcja studia Se-ma-for

W łódzkim studiu animacji Se-ma-for zakończono zdjęcia do pierwszego projektu z gatunku doku-drama, przenoszącego na ekran wydarzenia I wojny światowej w wersji opowiedzianej przez dzieci oraz dla dziecięcej publiczności. Serial "Small hands in a Big War", czyli "Wielka wojna w małych rękach" rozpocznie międzynarodową karierę dokładnie w roku stulecia wybuchu I wojny światowej. Jego polskim dystrybutorem jest Se-ma-for Produkcja Filmowa.

"Wielka wojna w małych rękach" to projekt dobrze ukazujący na jaką skalę może działać studio animacji poklatkowej. W tej interesującej serii wykonanej w większości jako film aktorski łódzki Se-ma-for podjął się nietypowego zadania - zdjęć live action z użyciem animacyjnych dekoracji. "Animowane" fragmenty powstawały pod koniec 2013 roku w Łodzi.

Osiem 25-minutowych odcinków to produkcja niemieckiej spółki LOOKS Film & TV GmbH, światowego lidera gałęzi dokumentów historycznych. Koproducentami są polski Se-ma-for, holenderska telewizja NTR, szwedzka UR, szkocka BBC Alba, walijska CWMNI DA oraz kanadyjski dystrybutor Filmoption International. Całość wyreżyserował Matthias Zirzow, spod którego ręki wyszło m.in. 37 odcinków obsypanej nagrodami niemieckiej serii dla młodzieży "Dzieciaki z Einstein High".

Reklama

W każdym z odcinków twórcy przenoszą widzów do domu jednego z dzieci, które podczas wojny spisywały swoje przeżycia na kartach pamiętników. Każdy odcinek to też wizyta w innym kraju, w tym Anglii, Niemczech, Włoszech i Francji. Wraz z dziećmi widzowie doświadczają, czym dla małych uczestników wydarzeń była wojna powiązana z jednym, kluczowym dla odcinka zagadnieniem, takim jak propaganda, rewolucja czy honor.

Autorzy serialu przyznają, że opowiadanie o wydarzeniach wojennych skierowane do dzieci nie było łatwym zadaniem. Między innymi dlatego zadecydowano o doborze bohaterów, którzy każdorazowo starają się mieć wpływ na przebieg wydarzeń i w mniejszym lub większym stopniu odnoszą sukces. Pięć z ośmiu prezentowanych historii kończy się również relatywnie dobrze, co nie znaczy, że unika się tu trudnych tematów. W przykładowym odcinku francuski czternastolatek kłamie w kwestii wieku i zaciąga się do wojska, by trafić na front. W innym ośmioletni, włoski pasterz i mały patriota zmuszony jest poprowadzić austriackie wojska przez Alpy, by mogły zaatakować jego rodaków.


By uwydatnić dziecięcą perspektywę, twórcy zdecydowali się na wykreowanie wymyślonych krajobrazów, które pojawiają się jako animacyjne makiety. Towarzyszą one cytatom z pamiętników i spełniają dodatkową rolę ukazywania scen inaczej bardzo trudnych do realizacji - na przykład zeppelinów atakujących Londyn.

Ta właśnie część należała do studia Se-ma-for. W Łodzi wykonano dziesięć realistycznych makiet, z których największa miała niemal dziewięć metrów kwadratowych, najmniejsza - trochę ponad trzy. Makietą była ogromna mapa pojawiająca się w czołówkach każdego odcinka, na makietach powstały też wzgórza, pojawiły się wybrzeża, pola walki, a nawet Pałac Zimowy w Petersburgu. Wykonano również plan do zdjęć pod wodą oraz serię rekwizytów i postaci.

Umieszczeni na planie "bohaterowie" nie poruszali się - dynamikę zdjęć i wrażenie toczących się wydarzeń zapewniał ruch kamery oraz serie efektów specjalnych - wybuchów, powodzi, pożarów czy lawin. Co ciekawe, do wykonania zdjęć użyto kamery Sony F55, zazwyczaj używanej w dużych, fabularnych produkcjach w połączeniu z niewielką kamerą GoPro. Z jednej stromy uzyskano więc wiarygodność efektów przy czasami niezwykłej perspektywie małego żołnierza.

Serial zostanie wyświetlony w kilkunastu krajach Europy - m.in. w Holandii, Wielkiej Brytanii, Austrii, Niemczech, Belgii, Szwajcarii czy Szwecji. Data polskiej premiery jest jeszcze nieznana.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama