Reklama

Trwa spór wokół głośnego filmu. Gwiazdor w końcu zabrał głos

Jake Gyllenhaal, gwiazdor filmu "Road House", czyli nowej wersji kultowego "Wykidajły", w końcu zabrał głos w sprawie konfliktu reżysera obrazu Douga Limana i Amazona, który odpowiedzialny jest za jego produkcję. Aktor wyraźnie opowiedział się po jednej ze stron.

"Road House": Nowa wersja "Wykidajły"

Wyreżyserowany przez Rowdy'ego Harringtona film "Wykidajło" był jednym z największych hitów epoki VHS. W głównej roli wystąpił w nim Patrick Swayze. Film opowiada historię Daltona, tytułowego specjalisty od zaprowadzania porządku w barach. Mężczyzna przyjmuje propozycję pracy w Double Deuce, lokalu znanym z tego, że każdego wieczora dochodzi tam do krwawych bójek. Wkrótce okazuje się, że miasteczkiem, w którym mieści się bar, rządzi miejscowy gangster (Ben Gazzara). Dalton będzie musiał zmierzyć się z nim i jego ludźmi.

Reklama

Nowa wersja "Wykidajły" zatytułowana jest "Road House". Scenariusz napisali Anthony Bagarozzi ("Nice Guys. Równi goście") i Charles Mondry, a za kamerą stanął Doug Liman, którego "Tożsamość Bourne’a" zrewolucjonizowała współczesne kino akcji. Podobnie jak w przypadku oryginalnego filmu za produkcją rebootu stał Joel Silver ("Predator", "Szklana pułapka").

"Road House": Premiera bez reżysera. Doug Liman protestuje

Premiera "Road House" zaplanowana została na otwarcie znanego festiwalu SXSW w Austin, który rozpoczyna się 8 marca. Pewne jest, że na wydarzeniu nie pojawi się Doug Liman. Ma to być forma protestu. Reżyser zdradził to w felietonie, który napisał dla Deadline.

Przeciwko czemu? Otóż okazuje się, że Liman był pewien, że jego film najpierw trafi do kin, a dopiero później na platformę Prime Video. Tymczasem właściciel tego ostatniego, czyli Amazon planuje od razu wprowadzić obraz na streaming. 

Reżyser nie zgadza się z tą decyzją i zapewnia, że został oszukany. Dodaje, że "Road House" może być jego najlepszym filmem, a Gyllenhaal gra tu rolę życia. I choć pierwotnie miał nie robić negatywnego szumu wokół filmu, to zmienił decyzję. Zapewnia, że robi to nie tylko w swoim imieniu, ale również innych oszukanych filmowców.

Inaczej całą sprawę opisano w Variety. Według informacji portalu twórcy "Road House" otrzymali od Amazonu dwie opcje: albo 60 milionów dolarów budżetu i kinowa premiera, albo 85 milionów, ale film od razu trafia na Prime. Producenci mieli wybrać więcej pieniędzy, a następnie chcieli zmusić Amazon do ustępstw.

"Rod House": Spór wokół filmu. Jake Gyllenhaal zabrał głos

O całą sprawę wielokrotnie pytano gwiazdora filmu Jake Gylenhaala. W ostatnim wywiadzie z "Total Film"w końcu postanowił się do niej odnieść.

"Uwielbiam upór Douga i uważam go za adwokata twórców filmowych oraz obecności filmów w kinach. Ale Amazon zawsze stawiał sprawę jasno, że ten film trafi do streamingu" - wyznał artysta.

"Road House" ma zadebiutować na platformie Prime 21 marca.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Jake Gyllenhaal | Doug Liman | Road House
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama