Reklama

Stuhr poznał Willisa osobiście

Na imprezie promującej w Warszawie wódkę Sobieski, gościem honorowym był Bruce Willis. Galę prowadził Maciej Stuhr, który miał okazję poznać gwiazdora osobiście.

- Tak jak wszystkie wielkie gwiazdy Bruce jest osobą skromną i normalną. Zazwyczaj jest tak, że im bardziej ktoś stara się być wielką gwiazdą, tym jest mniejsza, a im większą jest, to nie musi niczego udawać. I tak jest z Brucem, z którym nie było żadnego udawania i sztuczności. Nie ukrywam, że zapamiętam to spotkanie na dłużej - przyznał polski aktor.

Maciej Stuhr przyznał, że Willis jest rodzajem aktora, który potrafi uratować niedobry film.

- Willis jest takim aktorem, którego się lubi "po prostu" i nawet jak występuje w nie najlepszym filmie, chce się go oglądać. Oczywiście bardzo lubię wszystkie "Szklane pułapki", ale ostatnie filmy też lubię, choć nie wszystkie są dobre. Ale jest takie przekonanie, że trzeba je obejrzeć, bo tam gra Bruce Willis. I to jest niesamowite, że ten aktor potrafi podnieść nawet film, który nie jest dobry - przyznał Maciej Stuhr.

Reklama

Aktora częściej możemy oglądać ostatnio w teatrze, niż na kinowym ekranie:

- Teraz bardziej wiążę się z teatrem, chociaż tuż po wakacjach jest premiera filmowa z moim udziałem, czyli "Śluby panieńskie". Niedługo jest premiera sztuki Krzysztofa Warlikowskiego, w której gram, w Teatrze Nowym - zakończył Stuhr.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Bruce Willis | Maciej Stuhr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy