Reklama

Priscilla Presley w Wenecji o związku z Elvisem. Seks? Miałam tylko 14 lat

Siedmiominutową owacją nagrodzili widzowie festiwalu filmowego w Wenecji najnowszy film Sofii Coppoli zatytułowany "Priscilla", który opowiada o życiu żony Elvisa Presleya. Obecna na pokazie bohaterka filmu nie kryła łez. Na konferencji prasowej odpowiedziała na kilka pytań dotyczących jej małżeństwa.

Siedmiominutową owacją nagrodzili widzowie festiwalu filmowego w Wenecji najnowszy film Sofii Coppoli zatytułowany "Priscilla", który opowiada o życiu żony Elvisa Presleya. Obecna na pokazie bohaterka filmu nie kryła łez. Na konferencji prasowej odpowiedziała na kilka pytań dotyczących jej małżeństwa.
Priscilla Presley na festiwalu filmowym w Wenecji /Kristy Sparow /Getty Images

"Bardzo ciężko jest oglądać film o sobie, o swoim życiu i o swojej miłości. Sofia nakręciła wspaniały film. Sumiennie odrobiła lekcje. Rozmawiałyśmy kilka razy i starałam się przekazać jej wszystko, co mogłam" - powiedziała Priscilla Presley podczas konferencji prasowej filmu "Priscilla". Pierwotnie miała brać w niej udział jedynie jako widz, ostatecznie jednak zdecydowała się odpowiedzieć na skierowane do niej pytania.

W filmie "Priscilla" w tytułową rolę wciela się Cailee Spaeny, a Elvisa Presleya gra Jacob Elordi. Film opowiada o ich związku, począwszy od pierwszego spotkania, gdy Priscilla miała zaledwie 14 lat. Podczas konferencji Priscilla Presley przekonywała, że Elvis uszanował fakt, iż nie była wtedy pełnoletnia.

Reklama

Priscilla Presley: Elvis mi zaufał. Od początku mi się zwierzał

"Moim rodzicom było bardzo ciężko zrozumieć, dlaczego Elvis tak bardzo się mną interesuje. Myślę, że byłam osobą, której mógł się zwierzać. Mówił od serca o wszystkim. O swoich strachach, o swoich nadziejach, o stracie matki, z czym nigdy się nie pogodził. A ja byłam osobą, która naprawdę go słuchała i pocieszała. To nas łączyło. Choć miałam 14 lat, w rzeczywistości myślałam jak starsza osoba. Ludzie uważają, że łączył nas seks, ale tak nie było. Wtedy nigdy nie uprawialiśmy seksu. Był łagodny, życzliwy, kochający, ale przede wszystkim respektował fakt, że miałam jedynie 14 lat. Podobnie myśleliśmy i to nas łączyło" - wyznała Priscilla Presley.

W odpowiedzi na kolejne pytanie żona Presleya stwierdziła, że na początku musiała ukrywać to, kto jest jej chłopakiem. "Nie wiem, czemu tak bardzo mi zaufał, ale tak właśnie było. Nigdy przenigdy nie powiedziałam nikomu, że się z nim spotykam i to była kolejna rzecz, którą kochał. Fakt, że nigdy go nie zdradziłam. Że nigdy nie powiedziałam nikomu w szkole, że się z nim widuję. Nasz związek trwał, dopóki nie odeszłam. Zrobiłam to nie dlatego, że go nie kochałam - był miłością mojego życia. Jego styl życia był dla mnie zbyt trudny. I myślę, że każda kobieta mnie zrozumie. To nas jednak nie zniszczyło, bo dalej byliśmy bardzo blisko. I oczywiście mieliśmy naszą córkę, a ja dbałam o to, by cały czas się z nią spotykał. Było więc tak, jak gdybyśmy nigdy się nie rozstali" - wyznała Priscilla.

Do tematu różnicy wieku pomiędzy Priscillą i Elvisem odniosła się w trakcie konferencji również Sofia Coppola. "Mogę cofnąć się myślami w czasie do takiego wieku i przypomnieć sobie jak to było, gdy kochałam się w kimś starszym od siebie. Wyobrażałam sobie więc siebie, gdy pokazywałam jej punkt widzenia" - zdradziła. Film "Priscilla" będzie można oglądać w kinach od 27 października.

PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy