Reklama

"Pieta": Poświęcona człowieczeństwu

"Pieta" - najnowszy film koreańskiego reżysera Kim Ki Duka - wejdzie do polskich kin już 1 listopada. Obraz otrzymał główną nagrodę na tegorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji.

Kim Ki Duk ma na swoim koncie już kilkanaście filmów ("Pieta" jest jego osiemnastą produkcją) oraz nagrody na największych festiwalach. Artysta jest laureatem m.in. Srebrnego Niedźwiedzia na festiwalu w Berlinie, Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji oraz Nagrody Specjalnej na festiwalu w Karlowych Warach.

Otrzymywał je za takie obrazy, jak: "Strażnik wybrzeża", "Samarytanka, "Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna" czy "Pusty dom".

Bohaterem "Piety" - najnowszego obrazu reżysera - jest Gang-do. Główne zajęcie mężczyzny to ściąganie długów od ludzi, którzy pożyczyli pieniądze od gangsterów.

Reklama

O Gang-do można powiedzieć, że jest właściwym człowiekiem do tego "zawodu". Pozbawiony uczuć, bezwzględny. Bez mrugnięcia okiem okalecza dłużników, by ci po otrzymaniu odszkodowania mogli spłacić gangsterów. Pewnego dnia jego życie zmienia się. Do drzwi jego domu puka Mi-son - kobieta, która twierdzi, że jest jego matką i porzuciła go tuż po urodzeniu. Początkowo mężczyzna odrzuca Mi-son, jednak z czasem kobieta staje się coraz bardziej obecna w jego życiu. Gang-do po jakimś czasie zmienia się. Odczuwa nieznane do tej pory emocje. Porzuca dawne zajęcie na rzecz nowego życia. Wtedy jednak Mi-son zostaje porwana. Gang-do robi przegląd wszystkich swoich ofiar i chce odnaleźć sprawcę. Przy okazji odkrywa mroczną tajemnicę Mi-son.

"Ten film jest w szczególności poświęcony człowieczeństwu, naszej trudnej sytuacji życia w dobie ekstremalnego kapitalistycznego kryzysu" - mówi o "Piecie" Kim Ki Duk.

"Czerpałem inspirację z zachodniej tradycji artystycznej, z przedstawienia Maryi kołyszącej martwego Chrystusa, której najdoskonalszym przykładem jest rzeźba Michała Anioła. Dwukrotnie odwiedziłem Watykan i widziałem to arcydzieło. Maryja Dziewica tuląca do siebie ciało syna to obraz, który przechowuję w pamięci od wielu lat i który dla mnie symbolizuje objęcie tym matczynym uściskiem całej ludzkości, pogrążonej w cierpieniu i bólu, które są częścią ludzkiego życia" - wyjaśnia reżyser.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Pieta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy