Reklama

Paryska wystawa prac Tima Burtona

Przedziwny świat według Tima Burtona fascynuje publiczność bez względu na wiek. Trwająca aktualnie w Cinematheque Francaise w Paryżu retrospektywna, złożona głównie z rysunków, wystawa twórczości filmowca, już zainteresowała ponad 100 tys. osób.

"Półtora miesiąca po jej otwarciu, wystawa Burtona jest naszym największym sukcesem odkąd Cinematheque przeniosła się do dzielnicy Bercy (w roku 2005 - przyp. red.)" - ogłosił w komunikacie prasowym dyrektor Cinematheque Francaise w Paryżu, Serge Toubiana.

"Na Kubricka w zeszłym roku łącznie przyszło 140 tys. osób. Teraz frekwencja jest dwa razy wyższa. Spodziewamy się, że Burton do 5 sierpnia, kiedy wystawa zostanie zamknięta, przyciągnie w sumie 300 tys. osób" - dodał.

Stworzona w roku 2009 przez komisarzy nowojorskiego MoMA, wystawa poświęcona twórczości Tima Burtona początkowo nie miała przyjechać do Paryża. Zabiegi dyrekcji Cinematheque Francaise i "błogosławieństwo" Burtona sprawiły jednak, że po Nowym Jorku, Melbourne, Toronto i Los Angeles, dotychczasowa twórcza dokumentacja artystycznej i filmowej kariery "dzieciaka z Burbank" znalazła się w Paryżu.

Reklama

Na wystawę składają się szkice, rysunki, zdjęcia, figurki, przedmioty, kostiumy, fragmenty kreskówek i filmów, które tworzą galaktykę Burtona, zamieszkaną przez szalone postaci, potwory, roboty i wampiry.

Chronologicznie, od pierwszych zdjęć i rysunków, jakie Burton wykonał podczas studiów w szkole plastycznej w Kalifornii, przez lata spędzone u Disneya jako rysownik, odkrywamy twórcę legendarnych już filmów: "Sok z żuka", "Batman", "Edward Nożycoręki", "Ed Wood", "Duża ryba", "Charlie i fabryka czekolady" czy "Alicja w Krainie Czarów".

"Byłem bardzo zdziwiony, gdy zobaczyłem te stare rysunki. Jestem bałaganiarzem, a tych odkryć dokonali w moim domu i studiu kuratorzy MoMA" - powiedział Tim Burton podczas pobytu w Paryżu w związku z otwarciem wystawy i przeglądem jego filmów.

"Otworzyli wszystkie szuflady i szafy. Pojechali nawet do domu mojego dzieciństwa w Burbank" - dodał artysta, tłumacząc, że dzięki wystawie zobaczył własnego ducha sprzed lat, kogoś kim był jako początkujący rysownik i filmowiec.

Setki wystawionych szkiców i rysunków oddają proces twórczy artysty, początek idei, z której być może zrodzi się film, a być może tylko jakiś dziwny przedmiot.

"Rysunek od zawsze był dla mnie środkiem połączenia się z podświadomością, pewną intuicją. Mój świat zrodził się z rysunku" - wyjaśnił Tim Burton.

Choć reżyser rysuje coraz mniej, bo otacza go brygada uzdolnionych współpracowników, którzy przekuwają pomysły w konkretne formy, według Matthieu Orleana z Cinematheque Francaise, Burton należy do ostatnich "wielkich rzemieślników" Hollywoodu. Przypomina w tym odkrywcę wielu kinowych technik, Georgesa Meliesa.

Urodzony w roku 1958 w Burbank w Kalifornii, Tim Burton w swej twórczości bez przerwy inspiruje się swym dzieciństwem, które uważa za "tajemnicze i dziwne". Jego ekscentryczne kino oscylujące pomiędzy makabrą a komedią, zbudowane jest przede wszystkim na obrazie i emocjach. Alter-ego Burtona na kinowym ekranie od roku 1990 jest Johnny Deep, który do tej pory zagrał w jego ośmiu filmach. Reżyser bardzo często używa też w swych obrazach swej muzy i partnerki życiowej, Heleny Bonham Carter.

Najnowszy film Burtona "Mroczne cienie" wejdzie na ekrany polskich kin 18 maja.


Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Tim Burton
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy