Reklama

"Nieruchomy poruszyciel": Śmiałe sceny, kontrowersje i pamiętny pierwszy raz

We wtorek mija piętnaście lat od premiery kontrowersyjnego filmu Łukasza Barczyka "Nieruchomy poruszyciel". To właśnie za sprawą tej produkcji głośno zrobiło się o Mariecie Żukowskiej. Dla aktorki była to pierwsza główna rola na dużym ekranie.

We wtorek mija piętnaście lat od premiery kontrowersyjnego filmu Łukasza Barczyka "Nieruchomy poruszyciel". To właśnie za sprawą tej produkcji głośno zrobiło się o Mariecie Żukowskiej. Dla aktorki była to pierwsza główna rola na dużym ekranie.
Marieta Żukowska na premierze filmu "Nieruchomy poruszyciel" /Engelbrecht /AKPA

"Chciałem opowiedzieć o sile, która jest poza moralnością i etyką, a która powoduje, że rzeczy się dzieją, że człowiek trzyma się w kupie, mimo że jest zbudowany z tylu komórek. Według tego, w co wierzę, tym czymś jest miłość. To jest jakaś esencja świata - nie jest ani dobra, ani zła" - mówił Łukasz Barczyk o powodach zrealizowania filmu "Nieruchomy poruszyciel".

Reklama

Reżyser chwalił również debiutancką główną rolę Mariety Żukowskiej. "Zagrała kobietę starszą i dojrzalszą od siebie o kilka lat. Stworzyła dziwną mieszankę uwodzicielki i ofiary, postaci skrajnie niejednoznacznej w sferze ocen moralnych i etycznych. Nie wiemy, czy jej współczuć, czy ją nienawidzić. Jest fascynująca dla kobiet i mężczyzn. Jest pożądana i wyklęta zarazem" - oceniał Barczyk.

Akcja filmu rozgrywa się współcześnie w małym miasteczku na południu Polski. Przestrzenią, w której rodzą się przedstawione w filmie obrazy, jest wyobraźnia głównych bohaterów - mężczyzny o pseudonimie Generał, dyrektora fabryki i Teresy, jego podwładnej, która wyzwala w Generale dzikie instynkty, pragnienia, chęć panowania i posiadania jej na własność.

"Stanąłem (...) naprzeciw historii autentycznej, która jest jedną z wielu, o których mówi się i pisze w naszym życiu publicznym. To molestowanie seksualne kobiet w pracy, to wykorzystywanie relacji pracodawca i podwładny w celach seksualnych, przepełnione często niewytłumaczalną przemocą i agresją. Zdarzenia tego typu opisane w prasie posłużyły mi za punkt wyjścia do scenariusza" - Barczyk tłumaczył, skąd czerpał inspirację do realizacji "Nieruchomego poruszyciela".

Reżyser wyjaśnił, że wygląd mieszkań bohaterów nacechowany jest silną symboliką. "Mieszkanie Teresy, obiektu pożądania wszystkich mężczyzn, (...) jest mroczne, lepkie, przypomina jaskinię - jego wnętrze, kształt, kolory, rodzaj faktur przedmiotów były tak dobierane, żeby kojarzyły się z wnętrzem kobiecego ciała. Żeby było sensualne, seksualne, wciągające, kuszące i odurzające. Mieszkanie Generała jest tego przeciwieństwem. Jest puste, zimne, oddziałuje otwartą formą przestrzeni. W tym wnętrzu bohater jest nagi, samotny" - opisywał reżyser.

"Teresa jest typem kobiety, która z jednej strony ulega mężczyźnie, bo się go boi, bo jest jej szefem, pracodawcą, ale jednocześnie zainteresowanie ze strony mężczyzny daje jej poczucie siły i ważności. To postać niepoukładana wewnętrznie, neurotyczna. Miotają nią dwa przeciwstawne wektory, z jednej strony jest słaba i bezbronna, z drugiej niezależna i prowokująca i to jej sprawia przyjemność" - mówiła z kolei Marieta Żukowska. 

"Zależało nam na tym, by relacja miedzy Generałem i Teresą nie była budowana na zasadzie kat i ofiara, ale by była przepełniona jakąś szaloną namiętnością i seksualnością, by było to wzajemne uzależnienie" - dodała aktorka, która na potrzeby produkcji musiała wziąć udział w wielu śmiałych erotycznych scenach.

Żukowska zdradziła również, że podczas prac nad "Nieruchomym poruszycielem" inspirowała się kreacją swojej ulubionej aktorki Jessiki Lange z filmu Boba Rafelsona "Listonosz zawsze dzwoni dwa razy".

Zanim "Nieruchomy poruszyciel" trafił na ekrany kin, prezentowany był przedpremierowo na odbywającym się w Kazimierzu Dolnym i Janowcu nad Wisłą Festiwalu Filmu i Sztuki "Dwa Brzegi". Podczas pokazu filmu niektórzy z widzów byli tak zszokowani, że nie doczekali końca seansu i opuścili salę w trakcie projekcji.

"Na każdego film działa inaczej. Każdy z nas ma inny stopień i sposób rozumienia kina. Jedni są w stanie zobaczyć film jako strukturę, a inni przeżywają go czysto emocjonalnie. Ten film ma rozmawiać z widzem na każdym poziomie. Zdaję sobie sprawę, że będą ludzie, których film mocno złapie i dostarczy im silnych emocjonalnych wstrząsów, będą też tacy, których film odrzuci" - Barczyk wyjaśniał w rozmowie z Interią.

"Nieruchomy poruszyciel" otrzymał sześć nominacji do Złotych Kaczek, w tym za film roku i za najlepszy scenariusz. Doceniono również odtwórców głównych ról: Jana FryczaKatarzynę Gniewkowską i Marietę Żukowską. Ta ostatnio otrzymała również nominację do Polskich Nagród Filmowych - Orły 2009 w kategorii "odkrycie roku". Po występie u Barczyka wielka kariera stanęła przed nią otworem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nieruchomy poruszyciel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy