Nie żyje Rhonda Fleming
Nie żyje ikona kina - Rhonda Fleming. Jedna z najstarszych aktorek świata umarła w swoim domu w kalifornijskiej miejscowości Santa Monica. Miała 97 lat.
Nazywana "królową technikoloru", obdarzona oszałamiającymi rudymi włosami Fleming wystąpiła w ponad czterdziestu filmach, których znakomita większość zaliczana jest do klasyki kina.
Rhonda Fleming, a właściwie Marilyn Louis, urodziła się w Los Angeles w 1923 roku.
Fleming debiutowała w pierwszej połowie lat 40. epizodycznymi rolami w filmach, w których gwiazdami byli: John Wayne, Robert Mitchum, Claudette Colbert czy Jennifer Jones.
Drogę do kariery otworzył jej producent David O. Selznick, dzięki któremu zagrała swoją pierwszą dużą rolę w filmie w reżyserii samego Alfreda Hitchcocka zatytułowanym "Urzeczona" (1945). W tym samym roku wystąpiła w thrillerze Roberta Siodmaka "Kręte schody", a rok później u boku Randolpha Scotta w westernie "Miasteczko Abilene".
Kolejnym sukcesem Fleming była rola w klasycznym filmie noir pt. "Człowiek z przeszłością" (1947), w którym partnerowali jej Robert Mitchum i Kirk Douglas. Dwa lata później zagrała główną rolę w komedii muzycznej "Jankes na dworze króla Artura", gdzie tańczyła i śpiewała wspólnie z Bingiem Crosbym.
Jej najbardziej znane role z lat 50., to m.in. kreacje w filmie Fritza Langa "Gdy miasto śpi" (1956) i westernie Johna Sturgesa "Pojedynek w Corralu O.K." (1957).
W późniejszych latach gwiazda ograniczyła swoje występy, a od początku lat 80. nie grała w ogóle.
Fleming była aż sześciokrotnie zamężna. Cztery pierwsze małżeństwa zakończyły się rozwodami. Jej piąty mąż - Ted Mann zmarł w 2001 roku po 23 latach małżeństwa. Dwa lata później, mając 80 lat, wyszła za mąż po raz szósty.
Fleming miała jednego syna - Kenta, ze związku z pierwszym mężem - Thomasem Lanem.
Pod koniec życia Fleming udzielała się społecznie i prowadziła własną fundację, pomagającą kobietą z rakiem piersi.