Reklama

Nakręcić film telefonem komórkowym

Niewiele osób wie, że reżyser i operator Piotr Szczepański ("Generacja CKOD") jest laureatem pierwszego w naszym kraju konkursu filmów nakręconych przy użyciu telefonu komórkowego, który w 2005 roku odbył się przy Warszawskim Festiwalu Filmowym. Również w jego fabularnym debiucie "Aleja gówniarzy", który trafi do kin w marcu 2007 roku, zdjęcia z komórki stanowią ważny element narracyjny.

- Gdy dwa i pół roku temu pisałem scenariusz, wówczas ta technologia była jeszcze średnio dostępna - powiedział w rozmowie z INTERIA.PL Szczepański.

- Wydawało mi się to wtedy takim wydumanym konceptem "science fiction", a w międzyczasie okazało się, że to już normalka. W tej chwili jest to więc zupełnie naturalny element narracji, nie jest to żadne udziwnienie - większość z nas ma już przecież kamerę w telefonie, każdy może coś kręcić. Czy nie jest to niesamowite stwierdzenie? Każdy z nas ma w kieszeni kamerę! - zauważył reżyser "Alei gówniarzy".

Reklama

Jego debiutancki obraz, będący opowieścią o poszukiwaniu miłości w rodzinnym mieście reżysera - Łodzi - to historia 28-letniego bezrobotnego polonisty Marcina [znany z "Chaosu" Marcin Brzozowski],

który postanawia wyjechać do Warszawy, by leczyć rany po bolesnym rozstaniu z dziewczyną Kasią [Ewa Łukasiewicz]. W międzyczasie jednak gubi telefon komórkowy. Całą noc poprzedzającą wyjazd spędza więc na nocnej wędrówce po Łodzi w poszukiwaniu zgubionej komórki. A może utraconej miłości?

- Najciekawsze w telefonie komórkowym jako nośniku było to, że ta kamera [telefon] stała się rekwizytem w scenie. Aktorzy sami się filmowali, ja stałem z boku. Inscenizacja była więc układana pod taką czysto subiektywną kamerę... To pozwalało na uzyskanie fajnej energii między dwójką głównych aktorów, którzy prywatnie są parą - tak Szczepański wyjaśnia, jaką funkcję pełnią w jego filmie zdjęcia z komórki.

Zauważa też, że nawet najmniejsza kamera cyfrowa nie odda dynamiki obrazów kręconych komórką.

- Telefon jest rzeczą bardzo mało inwazyjną, jeśli chodzi o gabaryty. Im kamera jest większa, tym dłuższa jest oś optyczna między obiektywem a płaszczyzną taśmy. Czyli ruch w lewo bądź w prawo to już jest jakiś wysiłek. Inaczej się szwenkuje [szybki energiczny ruch kamerą - przyp. red] kamerą dużą, a inaczej małą. Dynamiczność szwenków i energia tych obrazów jest zupełnie inna. A w przypadku telefonu to jest niesamowite - powiedział INTERIA.PL Szczepański.

"Aleja gówniarzy" nabiera właśnie w montażu ostatecznych kształtów. Film powinien wejść do kin 21 marca 2007 roku. Jego producentem jest debiutująca fabularnie Anna Pachnicka (Anagram Film).

Piotr Szczepański zasłynął dokumentem "Generacja CKOD", który w 2004 roku wygrał Krakowski Festiwal Filmowy. Obraz był portretem zespołu Cool Kids of Death, którego muzyka znajdzie się też na ścieżce dźwiękowej "Alei gówniarzy". W 2005 roku 1,5 minutowym filmem "Przyszłość polskiej kinematografii" wygrał Nokia Mobile Movie Competition - pierwszy w Polsce konkurs filmów, nakręconych przy użyciu komórki.

Przeczytaj cały wywiad z Piotrem Szczepańskim.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kamera | telefon | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy