Reklama

Najlepszy familijny film dekady?

"Mój przyjaciel delfin" to wspaniały film familijny, który zaraz po premierze został okrzyknięty przez amerykańskich krytyków arcydziełem gatunku. Piękna opowieść o przyjaźni nastolatka i delfina trafia na DVD już 17 lutego!

Schwytany w pułapkę na kraby młody delfin zostaje poważnie okaleczony i przewieziony do szpitala Claerwater Marine, gdzie rozpoczyna się jego walka o przetrwanie. Ssakowi grozi amputacja ogona, po której nigdy już nie będzie mógł pływać. Jednak Sawyer Nelson (Natahan Gamble) - nastolatek który przywiózł rannego delfina do szpitala, postanawia zrobić wszystko by Winter - jak w międzyczasie nazwano ssaka - mógł wrócić do oceanu.

Kiedy Sawyer dowiaduje się, że jego kuzyn Kyle wrócił z wojska jako inwalida i będzie chodzić tylko dzięki protezie, wpada na pomysł by taką protezę zbudować również dla delfina. Do swojego projektu przekonuje specjalizującego się w tej dziedzinie doktora Camerona McCarthy'ego (Morgan Freeman), który zgadza się nieodpłatnie skonstruować dla Wintera sztuczny ogon. Jednak od pomysłu do szczęśliwego finału, droga jeszcze daleka.

Reklama

Troska o delfina sprawia, że Sawyer zaczyna opuszczać lekcje w szkole, co nie uchodzi uwadze jego matki (Ashley Judd). Jakby tego było mało, potężny huragan LeRoy poważnie niszczy szpital, w którym przebywa Winter. Kiedy zarząd kliniki decyduje o jej zamknięciu i sprzedaży ziemi, na której się znajduje placówka, delfinowi grozi eutanazja. Zdesperowany Sawyer wpada na jeszcze jeden niecodzienny pomysł mogący uratować jego przyjaciela...

Mimo iż my żyjemy na lądzie a one w wodzie, ludzi i delfiny od zawsze łączy wyjątkowa więź. - Kiedy patrzysz na delfina wiesz, że nasze gatunki wiele łączy. W ich oczach widać inteligencję, patrząc w nie czujesz się jakbyś patrzył w oczy drugiego człowieka. Pracując nad tym filmem czułem się tak praktycznie bez przerwy - wspomina odtwórca jednej z głównych ról Harry Connick Jr.

- "Mój przyjaciel delfin" opowiada o tym, że zarówno ludzie jak i delfiny są częścią czegoś większego, rzeczywistości która przekracza granice gatunków. Wierzę, że ten film przedstawia tę ideę w sposób ciekawy i niepozbawiony humoru - dodaje reżyser Charles Martin Smith.

Historię opowiedzianą w filmie "Mój przyjaciel delfin" napisało życie. W grudniu 2005 roku jeden z rybaków na Florydzie znalazł młodego delfina, którego zaplątał się w pułapkę na kraby prawie odrywając sobie ogon. Poważnie ranny ssak został przewieziony do Clearwater Marine Aquarium, gdzie został poddany amputacji ogona. Szanse na jego ocalenie były minimalne, ale opiekujący się delfinem ludzie nie zamierzali się poddawać. Dzięki stworzeniu wyjątkowej protezy Winter - jak w międzyczasie nazwano rannego delfina - mogła wrócić do oceanu i wieść dalej normalne życie w naturalnym otoczeniu.


Tą wzruszającą historią najpierw zainteresowały się media, a później filmowcy, wśród nich producent Richard Ingber, który o historii Winter dowiedział się z jednego z porannych programów w amerykańskiej telewizji. - Ta opowieść sprawiła, że na chwilę zapomniałem o całym świecie. Od razu też wiedziałem, że jest to materiał na wspaniały film familijny dla widzów w każdym wieku - mówi producent "Mój przyjaciel delfin " Richard Ingber.

- "Mój przyjaciel delfin" to historia o wytrwałości i odwadze obok której nie można przejść obojętnie. To co czyni ją wyjątkową, to fakt, że opowiada o tych cechach z perspektywy zwierzęcia - dodaje producent Andrew A. Kosove.

Scenariusz do filmu napisali Karen Janszen i Noam Dromi, którzy autentyczną historię Winter uzupełnili o fikcyjny wątek przyjaźni delfina z młodym chłopcem. - Dzięki temu zabiegowi historię delfina poznajemy z perspektywy dziecka, które - podobnie jak Winter - ma w sobie pewną czystość i niewinność - wyjaśnia reżyser Charles Martin Smith.

Do pracy przy "Mój przyjaciel delfin" reżyserowi udało się zaprosić wspaniałych i uznanych aktorów. Rolę Winter zagrał jednak ten sam delfin, który w 2005 roku został znaleziony na plaży na Florydzie i o którym kilka miesięcy później usłyszała cała Ameryka. - Tę rolę mogła zagrać tylko Winter. Dzięki temu film nie tylko zyskał na wiarygodności, ale dodatkowo zdjęcia do niego realizowaliśmy w dużej części w Clearwater Marine Aquarium, czyli w miejscu gdzie kilka lat wcześniej Winter walczyła o życie. Rezultaty naszej współpracy przewyższyły nasze oczekiwania - mówi Charles Martin Smith.

Zdjęcia do "Mój przyjaciel delfin" prawie w całości powstały na Florydzie. Oprócz Clearwater Marine Aquarium filmowcy pracowali również na terenie Admiral Farragut Academy, w parku krajobrazowym Honeymoon Island State Park, miasteczku Tarpon Springs oraz w studiach lokalnej telewizji Bay News 9.

Na ekrany amerykańskich kin film wszedł 23 września 2011 roku zbierając doskonałe recenzje krytyków. W pierwszy weekend wpływy ze sprzedaży biletów w kinach przekroczyły 19 milionów dolarów, zaledwie 350 000 dolarów mniej niż debiutujący tego samego dnia na ekranach sportowy dramat "Moneyball" z Bradem Pittem w roli głównej.

- Mam nadzieję, że widzowie oglądając "Mój przyjaciel delfin" nie tylko miło spędzą czas, ale ten film również zainspiruje ich do działania - "skoro udało się delfinowi, to uda się i mi" - podsumowuje reżyser Charles Martin Smith.

Na płycie DVD, obok filmu, znajdą się również wyjątkowe dodatki specjalne: "Ormie - Ciasteczkowy potwór" : oryginalna animowana krótkometrażówka "Winter spotyka Panamę" oraz "Gagi z planu" - sceny dodatkowe.

Dystrybutorem DVD "Mój przyjaciel delfin" jest Galapagos Films.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy