Reklama

​Najbardziej relaksujący film na świecie

Premiera "Najbardziej relaksującego filmu na świecie" ("The World's Most Relaxing Film") minęła bez większego echa. Jednak teraz, gdy potrzebujemy relaksu, warto go przypomnieć. Siedmiominutowy klip, stworzony przez duńską komisję turystyczną, powstał dzięki poradom ekspertów z dziedziny stresu, naturoterapii, medycyny i muzykoterapii. Badania potwierdzają, że uspokaja.

Premiera "Najbardziej relaksującego filmu na świecie" ("The World's Most Relaxing Film") minęła bez większego echa. Jednak teraz, gdy potrzebujemy relaksu, warto go przypomnieć. Siedmiominutowy klip, stworzony przez duńską komisję turystyczną, powstał dzięki poradom ekspertów z dziedziny stresu, naturoterapii, medycyny i muzykoterapii. Badania potwierdzają, że uspokaja.
Kadr z "Najbardziej relaksującego filmu na świecie" /materiały prasowe

Film został nagrany na zachodnim wybrzeżu Zelandii, największej z 443 wysp Danii i 12. wyspy Europy. Zawiera obszerny materiał filmowy przedstawiający spektakularny krajobraz zachodniego wybrzeża Zelandii i jedne z najbardziej uspokajających zjawisk przyrodniczych - od szumiących fal po szeleszczące liście i cicho ćwierkające ptaki. A wszystko to połączone z delikatną ścieżką dźwiękową wygrywaną na fortepianie.

Nie bez kozery film nosi miano najbardziej relaksującego, powstał bowiem nie tylko we współpracy z ekspertami w tej dziedzinie, ale również został przetestowany na widzach. Podczas pokazu kinowego, zorganizowanego przez twórców, udowodniono, że u widzów, którzy obejrzeli ten siedmiominutowy film tętno spadło średnio o ponad 10 proc.

Reklama

"Przyjemna muzyka, cudowne obrazy - dały mi poczucie wewnętrznego spokoju" - powiedział jeden z widzów. Zatem jeśli mamy siedem minut warto wpisać na YouTube tytuł filmu i oddać się kilkuminutowej medytacji.

Okazuje się, że zwykłe oglądanie zdjęć natury przez zaledwie pięć minut ma uspokajający wpływ na mózg. To doskonałe rozwiązanie dla tych, którzy potrzebują odprężenia w czasie pracy lub po męczącym dniu. Jak również dla tych, którym wciąż trudno osiągnąć stan "zen" na przykład w trakcie medytacji.

"Istnieją badania, które pokazują, że oglądanie przyjemnych obrazów może zapewnić rodzaj mentalnej ucieczki w czasie umiarkowanego stresu" - potwierdziła w rozmowie z CNBC Sandra Sgoutas-Emch, ekspert w dziedzinie nauk psychologicznych na Uniwersytecie w San Diego. "Na przykład badanie przeprowadzone w Holandii w 2015 roku wykazało, że uczniowie patrzący na zdjęcia przyrody słabiej reagowali na stres" - dodała

Spojrzenie na relaksujące widoki natury można również postrzegać jako formę medytacji i treningu uważności, aktywujący tę część mózgu, która pomaga nam się zrelaksować i wyciszyć.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy