Reklama

Michael Douglas kłamał w sprawie raka

Michael Douglas przyznał w telewizyjnym wywiadzie, że po przejściu 2-letniej terapii szanse na powrót raka języka wynoszą tylko 5 procent. Języka, nie krtani? Okazało się, że gwiazdor okłamał fanów co do natury swej choroby.

W 2010 roku u Douglasa zdiagnozowano raka języka. Gwiazdor przeszedł półroczną chemioterapię, po której przez okres 2 lat musiał stawiać się co trzy miesiące na kontrolnych badaniach.

Aktor podzielił się właśnie ze światem świetną informacją: po ostatniej kontroli lekarz zapewnił go, że jest już wyleczony a szansa, że choroba nie wróci, wynosi 95%.

Będący w świetnej kondycji Douglas był w czwartek (10 października) gościem brytyjskiego programu telewizyjnego "This Morning", gdzie udzielił wywiadu... Samuelowi L. Jacksonowi.

"Tuż przed przybyciem do studia miałem ostatnią kontrolę lekarską, minęło bowiem właśnie 2 lata od zakończenia chemioterapii, i lekarz zapewnił mnie, że jestem 'czysty'. Przy moim rodzaju raka, jeśli po 2 latach jesteś 'czysty', oznacza to 95-procentową pewność, że choroba nie wróci" - ujawnił Douglas.

Reklama

Aktor dodał również, że lekarze poradzili mu, aby nie zdradzał prawdziwej natury swej choroby. Przy raku języka, który zdiagnozowano u Douglasa, istniało spore ryzyko, że gwiazdor będzie musiał przejść operację, w efekcie której mógł stracić część szczęki. "Powiedz, że to rak krtani' - zasugerowali lekarze. 'Dlaczego? ' spytałem. 'Istnieje niebezpieczeństwo, że będziemy musieli usunąć ci część szczęki oraz pozbawić cię języka" - Douglas przywołał fragment rozmowy z lekarzami.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

WENN
Dowiedz się więcej na temat: Michael Douglas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy