Reklama

"Medicus": Film z ważnym przesłaniem?

Ben Kingsley, laureat Oscara za tytułową kreację w filmie "Gandhi", znany też z takich produkcji, jak "Lista Schindlera" czy "Dom z piasku i mgły", zagrał jedną z głównych ról w dramacie przygodowym "Medicus".

"Medicus" to fascynująca opowieść o marzeniach, które potrafiły rozświetlić mroki średniowiecza. Adaptacja bestsellerowej powieści Noah Gordona.

Anglia, XI wiek. Rob Cole (Tom Payne) jako dziecko po śmierci rodziców przygarnięty został przez wędrownego znachora (Stellan Skarsgard). Pod jego okiem uczył się reguł rządzących światem, a także opanował podstawy medycznej wiedzy.

Spotkanie z wędrownych lekarzem odmieniło życie chłopca. Mężczyzna dostrzegł talent i zapał, zaszczepił w Robie marzenie o medycznych studiach pod kierunkiem znanego na całym świecie lekarza perskich królów Ibn Siny (Ben Kingsley).

Reklama

Jednak podejmując decyzję o wyprawie do arabskiego Isfahanu, Cole nie zdawał sobie sprawy z czekających go przygód i niebezpieczeństw. Przemierzył świat, by zrealizować swe marzenia.

"Dzisiaj robimy wszystko, by zapomnieć o wszelkich dramatach i tragediach. Chcemy filmów, które będą nas pocieszały i wprawiały w dobry nastrój. Ale takie rzeczy nie wpłyną na twoją podświadomość, nie zapiszą się w twojej duszy" - przekonuje odtwórca roli Ibn Siny Ben Kinglsey.

"Punktem wyjściowym jest w tym filmie śmierć matki głównego bohatera. Jako artysta nie chciałbym wyrzucać takiej sceny ze swojego filmu, bo to smutna chwila. Takie myślenie nosi w sobie oznaki niedojrzałości emocjonalnej i do niczego nie prowadzi. Bez takich depresyjnych fragmentów żadna sztuka Szekspira nie mogłaby zostać opowiedziana. Czuję jako aktor, że publiczność chce zostać poruszona, za to płacą grube pieniądze. Tak więc ten młody człowiek postanawia, że wypełni pustkę po śmierci matki, dowiadując się, dlaczego tak naprawdę zmarła" - kontynuuje aktor.

"Dojrzałość wymaga odwagi i wrażliwości, a film musi to przekazywać, pozostawiać w głowie i sercu widza pewne idee i koncepcje, zmuszać do refleksji. Nie puszymy się, że nakręciliśmy "film z ważnym przesłaniem", chcieliśmy po prostu opowiedzieć piękną historię, która będzie miała większy sens" - podsumowuje.

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Medicus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy