Maisie Williams o nowej serii "Gry o tron"

"Właśnie skończyłam czytać scenariusz do 'siódemki'" - napisała na Twitterze wyraźnie zszokowana Williams. "To, co się dzieje, mnie przerasta. Na waszym miejscu już zaczęłabym się przygotowywać... Chociaż nie, na to się nie da przygotować. Wariactwo" - ekscytowała się 19-letnia aktorka.

Produkcja nowego sezonu "Gry o tron" już trwa, a zdjęcia rozpoczną się w ciągu kilkunastu najbliższych tygodni. Zgodnie z zapowiedziami twórców, najnowsza seria będzie również najkrótszą - złoży się na nią siedem odcinków zamiast dotychczasowych dziesięciu.

Na dodatek przyjdzie nam na nią nieco dłużej poczekać. A to ze względu na "nadejście zimy" w serialu, które wymusza kręcenie nowych odsłon w nieco chłodniejszych warunkach. Aby było to możliwe, zdjęcia zaczną się z opóźnieniem.

Mimo że do premiery jeszcze daleko, nie przeszkadza to gwiazdom produkcji Davida Benioffa i D.B. Weissa dywagować na temat przyszłych losów postaci. Ostatnio w rozmowie z "The Hollywood Reporter" głos w tej sprawie zabrał Kit Harrington wcielający się w Jona Snowa.

"Myślę, że zanim sytuacja Jona się poprawi, jeśli w ogóle, najpierw zrobi się bardzo mrocznie. Przed szczęśliwym zakończeniem będzie najciężej. Myślę też, że głównym zagrożeniem stanie się armia martwych. Będzie na pewno bardzo dużo emocji" - zapowiedział 30-letni Brytyjczyk.

"Gra o tron" powstaje na motywach powieści George'a R.R. Martina. Serial, w którym poza Williams i Haringtonem główne role grają m.in. Peter Dinklage, Emilia Clarke, Lena Headey i Sophie Turner, zdobył przed kilkoma tygodniami aż 23 nominacje do nagród Emmy, w tym w najważniejszej kategorii - dla najlepszego serialu dramatycznego.