Reklama

Magdalena Cielecka: Matka gwiazdora

Magdalenę Cielecką ("Wenecja", "Katyń", "S@motność w sieci") znowu zobaczymy na kinowym ekranie. Aktorka pracuje właśnie na planie najnowszego filmu Jana Kidawy-Błońskiego, twórcy słynnej "Różyczki". "Gwiazdy" to - inspirowana prawdziwymi wydarzeniami - opowieść o Janie Banasiu, znakomitym śląskim piłkarzu.

28 października w Zabrzu padł pierwszy klaps na planie najnowszego filmu Jana Kidawy-Błońskiego "Gwiazdy". Będzie to opowieść o Janie Banasiu (w tej roli Mateusz Kościukiewicz) - znakomitym śląskim piłkarzu, który na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych walczył o spełnienie swoich marzeń.

Fascynująca historia nie rozgrywa się jednak wyłącznie na boisku. Na sportową karierę Banasia wpływa zmieniające się tło społeczno-polityczne w Polsce oraz sytuacja rodzinna i osobista - na potrzeby scenariusza (współtworzonego przez Kidawę-Błońskiego i Jacka Kondrackiego) udramatyzowana i nieco sfikcjonalizowana.

Filmowego Banasia wychowuje samotna matka. Anna, kreowana przez Magdalenę Cielecką, zachodzi w ciążę z piłkarzem i oficerem niemieckiego Wehrmachtu Villmeierem (w jego roli Paweł Deląg). Kiedy ten zostaje uznany za zaginionego na froncie wschodnim, samotna matka Polka z nieślubnym synem wraca na Śląsk, gdzie musi się zderzyć z polską obyczajowością i uprzedzeniami; znaleźć dla siebie miejsce i wychować syna w zgodzie z własnymi przekonaniami.

Reklama

Cielecka przyznaje, że rola Anny to wyzwanie. Zwykle grywa role kochanek i singielek; kobiet o proweniencji femme fatale zawsze stojących w centrum wydarzeń.

"Tym razem będę niemym świadkiem zdarzeń" - mówiła na konferencji prasowej, która odbyła się w czasie drugiego dnia zdjęciowego na terenie Miejskiego Stadionu Górnika Zabrze.

Naturalna, otwarta, pewna siebie i swoich przemyśleń na temat postaci Magdalena Cielecka opowiada, kim jest Anna i jaka jest rola matki w historii chłopca, który musi zdecydować, czy dla spełnienia marzeń warto poświęcić miłość i przyjaźń.

Co uwiodło panią w historii o piłkarzu Górnika Zabrze - Janie Banasiu - która stoi u podstaw scenariusza "Gwiazd" Jana Kidawy-Błońskiego?

Magdalena Cielecka: - Wątek sportowy był dla mnie najmniej istotny, bo nie jest głęboko wpisany w moją postać. Oczywiście gram matkę głównego bohatera [Jana Banasia - przyp. red.], który jest piłkarzem i żyje piłką, ale mnie w scenariuszu uwiodły zupełnie inne rzeczy - po pierwsze fakt, że mogę zagrać matkę - kobietę dojrzałą i doświadczoną. Zdarzyło mi się to już kilka razy, ale nadal czuję, że takie role są dla mnie wyzwaniem.

- Po drugie uwiodła mnie możliwość przejścia przez epoki. Akcja filmu zaczyna się we wczesnych latach czterdziestych, kończy w siedemdziesiątych. Przez te kilka dziesięcioleci zmieniała się moda, sytuacja polityczna i obyczajowość w naszym kraju. Grając Annę będę mogła się przyjrzeć, jak ludzie byli zdeterminowani ówczesną sytuacją w Polsce i jak dyktowała im ona, co było można, a czego nie wolno było robić w danych czasach.

- Poza tym scenariusz zakłada, że zaczynamy opowiadać historię w chwili, kiedy Anna jest dwudziestokilkuletnią kobietą, więc najpierw będę odmładzana. Finalnie będę zaś postarzana, by wcielić się w skórę Anny sześćdziesięcioletniej. Możliwość przyjrzenia się jak dokonuje się tak duża zmiana w fizyczności to dla aktorki zawsze rzecz bardzo kusząca.

Jak zmieniający się pejzaż społeczno-kulturowy Polski wpływał na zachowanie i decyzje, jakie podejmowała pani bohaterka?

- Ślązacy byli w tamtym czasie odrębną narodowością. Wielu z nich musiało jednak wybrać, czy chcą być nazywani Niemcami czy Polakami. Niektórym nie dano możliwości podjęcia samodzielnej decyzji w tej kwestii. Ze względu na życiowe okoliczności Anna decyduje się wrócić na ten Śląsk. Musi sobie radzić jako samotna matka wychowująca nieślubne dziecko, którego ojcem jest Niemiec, co w tamtych czasach było na pewno o wiele trudniejsze, niż można to sobie dziś wyobrazić.

- Na całej sytuacji ciąży też piętno wojny, co dodatkowo ją utrudnia. Anna jest kobietą, która na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych - które generalnie nie były łatwe - musi w jakiś sposób zabezpieczyć życie i przyszłość swoją oraz syna, znaleźć mężczyznę, na nowo zorganizować swój świat i w nim przetrwać. Bez wątpienia towarzyszy temu rezygnacja z dawnych marzeń oraz stylu życia, które mogłaby wieść w Berlinie u boku ukochanego mężczyzny.

Jaka jest relacja pani bohaterki z dorastającym Jankiem Banasiem? Czy jako matka Anna staje między swoim synem a jego marzeniami?

- Zupełnie nie. "Gwiazdy" nie są filmem o toksycznej miłości między synem a matką. Jan musi znaleźć siebie i własną drogę, ale nie jest zmuszony, by wybierać między miłością do matki a pasją do sportu. Anna jest raczej postacią wspierającą swojego syna; trochę z boku stojącym świadkiem, który oczywiście ma pewien wpływ na rozwój wydarzeń i chętnie coś doradzi, ale nie wtrąca się bezpośrednio w podejmowane przez jej syna decyzje.

- Jan prowadzi niezależne samodzielne życie, ryzykuje i popełnia błędy - dlatego jego historia jest tak interesująca, a film pełen dramatycznych zwrotów akcji.


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Podczas drugiego dnia zdjęciowego Magdalena Cielecka zagrała swoje pierwsze sceny. Za zdjęcia odpowiedzialny jest Michał Englert ("Nieulotne", "33 sceny z życia"), o scenografię dba Elwira Pluta ("Wszystko, co kocham"), kostiumami zajmuje się Ilona Binarsch ("Ewa"). Przed ekipą jeszcze 38 dni zdjęciowych, które z przerwami potrwają do maja 2015 roku. Premiera filmu jest przewidziana na jesień 2015 roku. Dystrybucją zajmie się Forum Film.

Anna Bielak i Małgorzata Steciak

Chcesz poznać lepiej swoich ulubionych artystów? Poczytaj nasze wywiady, a dowiesz się wielu interesujących rzeczy!

Ciekawi Cię, co w najbliższym czasie trafi na ekrany - zobacz nasze zapowiedzi kinowe!

Chcesz obejrzeć film? Nie możesz zdecydować, który wybrać? Pomożemy - poczytaj nasze recenzje!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Cielecka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy